MKTG SR - pasek na kartach artykułów

- Po pożarze w moim mieszkaniu muszę się tułać - poskarżył się nam mieszkaniec Rzepina

Bożena Bryl 95 758 07 61 [email protected]
- Po pożarze mieszkania z mojego dobytku nic nie zostało, tylko ta garstka zniszczonych rzeczy. Nie wiem jak będę teraz żył - mówił nam Ryszard Kołodzieczak z Rzepina.
- Po pożarze mieszkania z mojego dobytku nic nie zostało, tylko ta garstka zniszczonych rzeczy. Nie wiem jak będę teraz żył - mówił nam Ryszard Kołodzieczak z Rzepina. fot. Radek Komarski
- Śpię na dworcu, bo po pożarze w moim mieszkania gmina zapewniła mi dach nad głową tylko przez trzy dni i zapomniała o sprawie - pożalił nam się Ryszard Kołodziejczak. - To nieprawda - twierdził burmistrz.

Ogień w mieszkaniu przy Bohaterów Radzieckich w Rzepinie pojawił się wieczorem. - Wezwałem straż i próbowałem ratować co się da, ale niewiele to dało - opowiadał nam mężczyzna. - Karetka zawiozła mnie na badania do szpitala w Słubicach, a kiedy mnie następnego dnia rano wypuścili, gmina ulokowała mnie w motelu, ale tylko na parę dni i potem znalazłem się na bruku - twierdził R. Kołodziejczak.

Zostałem z niczym

Mężczyzna nam mówił, że od ponad dwóch tygodni śpi na rzepińskim dworcu kolejowym. - Nie powiem, jest tam ciepło, ale ławki są twarde i sokiści gonią - opowiadał. Żalił się też, że z jego dobytku nic nie zostało. - Jak wszedłem do mieszkania, to zobaczyłem, że wszystko mi wywieźli na śmietnik, nie wiem jak mam żyć. Zostałem tylko z tym, co mam na sobie - twierdził R. Kołodziejczak. Mężczyzna miał pretensje także do opieki społecznej. - Nawet mnie nie zapytali, czy będę miał na jedzenie. Dostaję rentę kolejową, ale pieniądze poszły z dymem podczas pożaru - opowiadał. - Pomagają mi ludzie, których nie znam, a gminy nic nie obchodzę - podkreślał mężczyzna.

To nie jest tak

Inną wersję zdarzeń przedstawia burmistrz Rzepina Andrzej Skałuba. - Rzeczywiście po tym pożarze zapewniliśmy lokum temu panu na trzy dni w motelu, ale chcieliśmy ten czas przedłużyć, jednak R. Kołodziejczak stwierdził, że nie ma takiej potrzeby, bo na czas remontu tego lokalu może mieszkać u rodziny w Słubicach - tłumaczył nam burmistrz. - Niedługo po tym okazało się, że jednak u rodziny mieszkać nie może, ale nadal nie chciał wracać do motelu. Twierdził, że sobie poradzi i więcej do mnie nie przyszedł - opowiadał A. Skałuba

Mieszkanie w remoncie

Ogień, najprawdopodobniej z powodu zwarcia instalacji elektrycznej w lokalu pana Ryszarda, nie tylko jego pozbawił dachu nad głową. Podczas akcji gaśniczej zostało zalane mieszkanie pod nim, gdzie - także w gminnym lokalu - mieszka rodzina z dziećmi. - Na szczęście było czasowo wolne mieszkanie obok i tam przenieśliśmy te osoby - mówił burmistrz.
Dyrektor Zakładu Administracji Mieniem Komunalnym w Rzepinie Ryszard Boberski powiedział nam, że w tym budynku właśnie trwa remont. - Pożar w mieszkaniu R. Kołodziejczaka nie spowodował wielkich spustoszeń, okopcone są ściany i trzeba wymienić instalację elektryczną - opowiadał. Stwierdził, że najpewniej jeszcze w tym tygodniu mężczyzna będzie mógł wrócić do odnowionego mieszkania.

Pomoc od ręki

Zapytaliśmy szefową Ośrodka Pomocy Społecznej w Rzepinie Wandę Radzik czy poszkodowany przez pożar mężczyzna może liczyć na wsparcie. - Nie tylko może, ale dostał pomoc. Zaraz po pożarze otrzymał bon wartości 150 zł na żywność - powiedziała nam wczoraj kierowniczka OPS. Drugi bon na taką sumę R. Kołodziejczak otrzymał w ubiegłym tygodniu. - Wie też, że dopóki nie stanie na nogi, może się do nas po bony zgłaszać - dodała W. Radzik. W rzepińskim OPS dowiedzieliśmy się także, że jedna z pracownic opieki społecznej proponowała mu meblościankę i wersalkę, bo wymienia sobie meble. - Pan Kołodziejczak odmówił twierdząc, że rodzina wyposaży go we wszystko, co mu będzie potrzebne. Ale jeśli zmieni zdanie, w miarę naszych możliwości, pomożemy mu się urządzić w rzeczy niezbędne do normalnego funkcjonowania - zapewniła kierowniczka W. Radzik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska