Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po udanym sezonie aż chce się trenować

Szymon Kozica 0 68 324 88 63 [email protected]
Ma 20 lat, mierzy 199 cm, waży... - Oj, sporo - przyznaje. Studiuje wychowanie fizyczne na Uniwersytecie Zielonogórskim, od października na drugim roku. Trenuje u Jerzego Walczaka. W tym sezonie wywalczył dwa medale mistrzostw Polski: złoty w kategorii młodzieżowców i brązowy wśród seniorów. Poza nauką i sportem najwięcej czasu spędza ze swoją dziewczyną Magdą. Ale znajdzie też chwilę, by spotkać się z kolegami albo pograć na komputerze.
Ma 20 lat, mierzy 199 cm, waży... - Oj, sporo - przyznaje. Studiuje wychowanie fizyczne na Uniwersytecie Zielonogórskim, od października na drugim roku. Trenuje u Jerzego Walczaka. W tym sezonie wywalczył dwa medale mistrzostw Polski: złoty w kategorii młodzieżowców i brązowy wśród seniorów. Poza nauką i sportem najwięcej czasu spędza ze swoją dziewczyną Magdą. Ale znajdzie też chwilę, by spotkać się z kolegami albo pograć na komputerze. fot. Tomasz Gawałkiewicz
- Wymagam od siebie dużo, bo wiem, na co mnie stać. Trener kadry mówi, że regularnie mogę rzucać ponad 80 metrów - przyznaje Piotr Frąckiewicz, oszczepnik ZLKL-u Zielona Góra.

- Sezon już się kończy, a ty uzyskujesz coraz lepsze wyniki. Skąd taka dyspozycja w drugiej połowie września?
- Raczej powiedziałbym, że przez cały sezon jestem w formie. Po prostu potrzebuję dużo rzucania, bo wtedy sam dochodzę, jak to powinno wyglądać technicznie. I łatwiej osiągnąć bardzo dobry rezultat.

- Tydzień temu na mityngu w Kołobrzegu ustanowiłeś rekord życiowy - 78,02. Wreszcie byłeś z siebie zadowolony?
- Tak. Choćby dlatego, że pokonałem Igora Janika. Miałem taki plan, żeby wygrać z nim i z Adrianem Markowskim, bo obaj wyprzedzili mnie na mistrzostwach Polski seniorów. I udało się.

- Markowskiemu dałeś łupnia wcześniej, podczas zawodów winobraniowych w Zielonej Górze. Pamiętam, że jak rozmawialiśmy po tym konkursie, byłeś zły, bo chciałeś rzucić dalej. Zawsze jesteś taki krytyczny wobec siebie?
- Nie jestem krytyczny, tylko mam wymagania, bo doskonale wiem, na ile mnie stać. Nawet trener kadry mówi, że jeśli będę miał dobrze ułożony rzut i ustabilizuję formę, to regularnie mogę machać ponad 80 metrów.

- To chyba szkoda, że sezon już się kończy, bo nie będziesz miał szansy przekroczyć tej magicznej bariery?
- Dla mnie się skończył. No, chyba że znajdą się jakieś zawody, to może jeszcze wystartuję. Ale razem z trenerem zastanawiamy się, po co. Po to, żeby gonić wynik? Czy to ma sens?

- Czyli będziesz miał sportowe wakacje.
- A skąd! Żadnej przerwy! Wreszcie będę mógł przejść na ostry trening. Po udanym sezonie aż chce się pracować. I to ciężej, żeby następny rok był jeszcze lepszy. Kończę starty i ostro zabieram się do roboty.

- Rozumiem, że w przyszłym sezonie spokojnie machniesz te 80 metrów.
- Na pewno... To znaczy nie. Bo nie mogę powiedzieć, że na pewno. Ale będę się starał rzucić tyle już w jednym z pierwszych startów, wiosną.

- Za rok mamy mistrzostwa Europy seniorów w Barcelonie. Minimum powinno wynosić nie więcej niż 81 metrów. Jesteś jeszcze młodzieżowcem, ale pewnie już poważnie myślisz o tej imprezie?
- Oczywiście. Założenie, że zakwalifikuję się do reprezentacji Polski, jest realne.

- A rok 2012?
- Igrzyska olimpijskie w Londynie? To moje marzenie. Nie mogę przewidzieć, jak będzie. Za kilka lat zobaczymy. Ale jestem dobrej myśli.

- Dziękuję i trzymam kciuki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska