Dwie osoby z fiata punto, poważnie ranne w wypadku w sobotę 4 kwietnia na krajowej "trójce" pod Nowym Miasteczkiem, przeszły operacje. Są w szpitalach w Nowej Soli i Zielonej Górze. Kierowcy vectry, sprawcy wypadku, nic się nie stało.
Kobieta kierująca fiatem punto trafiła do szpitala w Nowej Soli. Z miejsca wypadku 25-latkę zabrała karetka pogotowia. Pasażer fiata został zabrany śmigłowcem do szpitala, był nieprzytomny. Kobieta i mężczyzna trafili na stół operacyjny, są po zabiegach. Kierująca doznała poważnych obrażeń głowy i twarzy.
Przeczytaj też: Tak otwieraliśmy S3 z Gorzowa do Międzyrzecza (wideo, zdjęcia)
Kierowca opla vectry, który wpadł w poślizg i czołowo zderzył się z fiatem punto, doznał potłuczeń.
Nowosolska policja wyjaśnia przyczyny groźnego wypadku. - Z informacji uzyskanych od świadków zdarzenia wiemy, że kierujący oplem wpadł w poślizg, stracił panowanie nad autem i czołowo uderzył w prawidłowo jadące punto - mówi sierż. sztab. Katarzyna Wąsowicz, rzeczniczka nowosolskiej policji. Kierujący oplem 31-latek z Zielonej Góry przyznał się do spowodowania wypadku. - Winę za spowodowanie zderzenia bierze na siebie - mówi sierż. sztab. Wąsowicz.