Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzewają podpalenie

ROBERT GORBAT 0 95 722 69 37 [email protected]
Nie milkną echa poniedziałkowego pożaru na przystani AZS AWF Gorzów Wlkp. Uczniowie i trenerzy Zespołu Szkół Sportowych zapowiadają walkę o budowę nowego obiektu.

Poniedziałkowa katastrofa pochłonęła najcenniejszy sprzęt wioślarzy, gromadzony w nadwarciańskiej przystani przy ul. Fabrycznej od 1988 r. Ocalały jedynie łódki, składowane w metalowym hangarze. - Dziś dysponujemy tylko sprzętem do szkolenia adeptów i kilkoma wyczynowymi łodziami, które wezmą seniorzy. W najgorszej sytuacji znajdzie się grupa uzdolnionych juniorów, która nie ma ani na czym trenować, ani startować - twierdzi trener wioślarzy w ZSS Piotr Basta.

Podejrzewają podpalenie

Rzecznik prasowy KMP Sławomir Konieczny poinformował nas, że policjanci z II Komisariatu przesłuchali wczoraj świadków pożaru i osoby, mogące posiadać ważne wiadomości o przyczynach zdarzenia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że najwięcej uwagi poświęcili rozmowie z trzema młodzieńcami w wieku 17-18 lat, których świadkowie widzieli w pobliżu przystani w poniedziałek po południu.
- Jestem przekonany, że mamy do czynienia z wybrykiem gówniarzy, stale kręcących się w pobliżu przystani - twierdzi Basta. - Już wcześniej podczas treningów chłopakom ginęły zostawiane w szatni pieniądze i telefony komórkowe. Doszło nawet do tego, że ci cwaniacy żądali od naszych najmłodszych zawodników haraczy, więc w październiku ubiegłego roku zgłosiliśmy sprawę policji. Wiem, że było śledztwo, ale podejrzane typki nie zniknęły z tego rejonu miasta. Rodzice zaczęli tak bardzo obawiać się o bezpieczeństwo swoich dzieci, że gremialnie odprowadzali je na treningi i odbierali po zajęciach.

Ogień na balkonie

W ubiegłym roku nieznani sprawcy podpalili balkon przystani. Pożar zauważyła na czas i samodzielnie ugasiła jedna z mieszkających przy ul. Fabrycznej kobiet. W poniedziałek obiekt nie miał już takiego szczęścia...
Całe gorzowskie środowisko wioślarskie jest oburzone poniedziałkowym pożarem. - Złodzieje ciągle się włamywali się do naszych hangarów i przystani, ale łódek nie ruszali, bo i tak nie mogliby ich sprzedać - dodaje Basta. - Jeśli celowo podłożyli ogień, to do końca życia nie zrozumiem motywów ich postępowania. Czy można być na tyle durnym, by zniszczyć czyjś dobytek dla samego tylko zniszczenia?!

Zacisnęli zęby

,,Galernicy’’ to twardy naród. Nawet 24 najmłodszych wioślarzy (roczniki 1990-1993) z ZSS zapowiada, że nadal będą uprawiali swą ulubioną dyscyplinę. Choćby nawet przyszło im ,,mieszać’’ wodę drewnianymi wiosłami i przebierać w... bagażnikach samochodów.
- Mieliśmy to szczęście, że w sobotę przenieśliśmy naszą reprezentacyjną czwórkę, kupioną w grudniu za 30 tys. zł, do metalowego hangaru. Cztery należące do szkoły komplety wioseł, ubezpieczone na 5,6 tys. zł, poszły jednak z dymem... - informuje dyrektor ZSS Jacek Kiecana.
W szkole narodził się już pomysł, jak odbudować materialny dorobek wioślarskiej sekcji AZS AWF. Niezależnie od pomocy, jaka trafi do klubu z Ministerstwa Sportu, PZTW, macierzystej uczelni, od innych akademickich klubów oraz od władz miasta i województwa, młodzież chce zorganizować za dwa miesiące obok spalonego budynku piknik z wiosłami pod hasłem ,,Budujemy przystań’’.
- Musimy podjąć wszelkie możliwe działania, by zapewnić warunki do treningów i obecnym uczniom, i 22 następnym młodym wioślarzom, którzy rozpoczną naukę w naszej szkole pierwszego września - wyjaśnia Kiecana. - Mam nadzieję, że kwietniowa impreza da początek powszechnemu zrywowi. Budowa nowej przystani powinna się stać sprawą całego miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska