Taka taktyka od lat
To było drugie w tym roku spotkanie w sprawie podwyżek. Dlaczego związkowcy przerwali obrady? Powody podane przez nich były trzy. Po pierwsze prezydent Jan Zubowski wyszedł z sali na samym początku rozmów, po drugie naczelnik Hanna Żmuda odmówiła związkowcom dostarczenia projektu regulaminu, który miał być uzgadniany. I po trzecie strona miejska w ogóle nie odniosła się do naszych wniosków z pierwszego spotkania powtarzając dokładnie to samo, co poprzednio.
- Już dawno nie byliśmy tak źle traktowani! - ocenił spotkanie szef Solidarności Ludwik Lehman. - Odmówiono nam nawet, z uzasadnieniem, a jakże, projektu regulaminu, który mamy uzgadniać! Jednak, gdy wychodziliśmy, to się okazało, że możemy dostać projekt za parę minut. I tak ze wszystkim. Żadnej woli rozmawiania, nawet o postulatach, które nie wymagają żadnych środków finansowych od miasta. Związkowcy mają tylko wysłuchać jedynie słusznych propozycji. Jeśli czegoś chcą, to trzeba im odmawiać informacji, dezinformować, zniechęcać itd. Taka taktyka obowiązuje w miejskiej oświacie od wielu lat. Lepsza atmosfera jest, również od lat, w powiecie, gdzie przynajmniej zarząd rozmawia ze związkami, to znaczy przynajmniej rozważa ich propozycje.
Czy władze miasta uważają, że zerwanie rozmów było uzasadnione? - Niepotrzebna była ta nerwowość. Pan prezydent nie mógł uczestniczyć w całym spotkaniu ze względu na liczne obowiązki i umówione inne spotkania - wyjaśnia rzecznik Krzystzof Sadowski. - Przeprosił związkowców, że musi wyjść, ale zostawił na sali swoich przedstawicieli. Jeśli chodzi o projekt regulaminu, to odmowa przekazania go wynikała z tego, ze nie był on wcześniej zaakceptowany przez komisję rady miejskiej. Lepiej byłoby, gdyby go wcześniej zobaczyli radni. Ostatecznie jednak związkowcy ten regulamin dostali.
Niewiele dla nauczycieli
- Podczas pierwszego spotkania negocjacyjnego w lutym, prezydent zaproponował podniesienie dodatku dla polonistów z 25 do 50 zł i to wszystko, przynajmniej dla nauczycieli - powiedział Lehman. - Związek twardo postawił postulat podniesienia dodatku motywacyjnego przynajmniej o 1 proc. Prezydent zaproponował też częstsze przyznawanie tego dodatku: na okres od 2 do 6 miesięcy. Dla administracji i obsługi: najniższe wynagrodzenie ma pozostać na poziomie 710 zł, a wartość punktu ma być podniesiona z 4 zł na 4,60. Ponadto prezydent obiecuje podwyżki około 200 zł dla kierowników administracyjnych oraz sekretarzy szkół.
Kiedy kolejny etap negocjacji związkowców z władzami Głogowa? Na razie nie wiadomo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?