Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogorzelcy z Janczewa zabierają się za odbudowę domu

Artur Szymczak
Paula Wroniak z dziećmi, z Fabianem i Emilką, na gruzach spalonego domu w Janczewie.
Paula Wroniak z dziećmi, z Fabianem i Emilką, na gruzach spalonego domu w Janczewie. Artur Szymczak
Na początku czerwca dom państwa Wroniaków z Janczewa spalił się w podwójnym pożarze podczas jednej nocy. Rodzina została bez dachu nad głową i tylko niewiele dobytku udało się uratować. - Teraz mieszkamy z dziećmi i szwagierką u jej rodziny w Górkach Noteckich. Tata został tu na miejscu, żeby pilnować tego wszystkiego. Mama mieszka u rodziny w Czechowie, a brat u rodziny w Gorzowie - Paula Wroniak, córka właściciela spalonego domu.
Po spalonym domu w Janczewie zostało tylko trochę Dom państwa Wroniaków z Janczewa spalił się w podwójnym pożarze w czerwcu.

Pogorzelcy z Janczewa będą odbudowywać swój dom

Niemal od samego początku rozpoczęła się akcja pomocowa. Najbardziej w sprawę pogorzelców zaangażował się wójt Santoka. - Bez wójta Santoka byśmy nie ruszyli. Gdyby nie wójt to stałabym i nie wiedziała co mam robić - mówi zadowolona Paula Wroniak.

Urząd gminy Santok sfinansował prace rozbiórkowe, które kosztowały 16 tys. zł. Przy rozbiórce pomagali też lokalni strażacy. Teraz rodzina Wroniaków zabiera się za odbudowę domu. Również w tym przypadku do pomocy mocno wziął się wójt Santoka. - Pracowałem w budownictwie i mam stare znajomości. Pojechałem z pogorzelcami, żeby jakiś tańszy projekt załatwić. Udało nam się załatwić, że projekt będzie przygotowany za cztery tysiące złotych - mówi Józef Ludniewski, wójt gminy Santok. Niestety będzie to projekt domu prywatnego i gmina nie może tu wesprzeć pogorzelców.

Udało się również pozyskać firmę, która przygotuje wykop pod fundamenty. Wykop wykona Interbud. Teraz trwają rozmowy z hurtowniami by po dużych rabatach kupić materiały budowlane. - Prywatnie zakupię okna dla pogorzelców i będzie to kosztowało około 10 tysięcy złotych - mówi Józef Ludniewski. Już zadeklarowała się firma z Czechowa, że gdy budowa domu będzie na etapie więźby dachowej to też udzielą pomocy. - Czekamy teraz na projekt domu i będziemy wiedzieli ile, a także jakie potrzebujemy materiały budowlane. Chcę im pomóc, to jest naturalne - podkreśla wójt Santoka.

Pogorzelcy otrzymali już ubrania, zmywarkę, łóżka, fotele, telewizorek, mikrofalę, ale wiele rzeczy jeszcze jest potrzebnych. - Ludzie dzwonią i mówią, że mają coś do oddania. Nie zostaliśmy z tym wszystkim sami. Gmina Santok nam pomaga, opieka społeczna nam pomaga i ludzie z okolicy nam pomagają. Sołtysowa nam pomaga, ale też i szkoła zaangażowała się w pomoc. Puszka stała też w kościele w Janczewie - mówi Paula Wroniak.

Tuż po pożarze rodzina Wroniaków otrzymała propozycję mieszkania socjalne w Janczewie. - Jesteśmy wdzięczni za tą ofertę, ale to nie było miejsce dla dzieci i odmówiliśmy. Chcemy dom odbudować i tu wrócić - mówi Paula Wroniak. Nowy dom będzie miał ok. 80 metrów kwadratowych i będzie mniejszy od 200 metrowego domu, który się spalił.

Chętni mogą już wpłacać pieniądze na specjalnie utworzone konto - Bank Spółdzielczy Santok, nr konta: 96 83720008 0000 5047 2001 0104, z dopiskiem "Pogorzelcy Janczewo".

Zobacz też: [ Tragedia we wsi koło Starego Kurowa ](http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150808/POWIAT02/150809617 "tragedia koło starego kurowa, zabójstwo koło starego kurowa")
Nieruchomości z Twojego regionu**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska