Pójdę śladami dziadka, jest dla mnie wzorem

Jesteś młodziutką osobą, wiele czasu poświęcasz na szlifowanie umiejętności wokalnych i ciągle się rozwijasz.
Od dwóch lat jestem uczennicą Państwowej Szkoły Muzycznej w Zbąszyniu. Uczę się gry na fortepianie, teorii muzyki i pracuję nad warsztatem wokalnym. Dążę do postawionego przez siebie celu i małymi kroczkami spełniam swoje marzenia.
Podobno Twoje zainteresowania muzyczne mają źródło w rodzinie?
Jako mała dziewczynka obserwowałam w pracy mojego dziadka, który był nauczycielem w Szkole Muzyki Rozrywkowej. Tam miałam okazję przekonać się, jak wyglądają lekcje śpiewu i nauka gry na instrumentach. Przyszedł czas na mnie i sama spróbowałam swoich umiejętności przy mikrofonie. Tym sposobem dziadek stwierdził, że jego wnuczka ma bardzo ciekawy głos i poświęcał mi bardzo dużo czasu na treningi i ćwiczenia głosowe. Po jakimś czasie sama zaczęłam dostrzegać brzmienie swojego głosu i nie raz sama byłam zaskoczona swoimi możliwościami.
Jest jakiś gatunek muzyczny, w którym czujesz się najlepiej?
Muzyka jest moja największą pasją i chyba nie ograniczyłabym swoich zainteresowań do jednego gatunku. Śpiewam różne utwory, w zależności od potrzeb czy okoliczności. Są to zarówno pieśni religijne, jak i popowe, rockowe, liryczne czy obcojęzyczne. We wszystkich utworach czuję się dobrze i myślę, że najważniejsze, to wczuć się w przesłanie śpiewanej piosenki.
Jak nie gatunek, to może jakieś muzyczne inspiracje są Ci bliskie?
Muzyczni idole zmieniają się z wiekiem. Co jakiś czas odkrywam nowe gatunki muzyczne i w nich znajduję swojego ulubieńca. Chętnie słucham Beetovena, ale też Annę Jantar, Mariah Carey, Sama Smitha czy zespół Against the Current.
Plany na przyszłość są związane ze śpiewem?
Plany już mam jasno sprecyzowane. Mimo młodego wieku, wiem, co chcę robić w życiu. Na pewno pójdę w ślady swojego dziadka i poświęcę się całkowicie muzycznej pasji. Marzę o tym, by śpiewać, grać, uczyć i zarażać innych miłością do muzyki. Dziadek był i pozostał moim wzorem do naśladowania!
Debiutowałaś podczas uroczystości w Szczanieckim Ośrodku Kultury. Jakie uczucia towarzyszą Ci podczas występów na scenie?
Przed każdym występem pojawia się trema, ale mija, gdy tylko wchodzę na scenę. Na niej czuję się swobodnie i liczy się tylko przekaz śpiewanej treści. Najważniejsza jest piosenka i publiczność. Wkładam dużo emocji w to, co robię.
Masz już za sobą swoją debiutancką płytę.
Jako dziesięcioletnia dziewczynka z pomocą swojego dziadka nagrałam płytę z piosenkami na różne okazje. Płyta była oryginalnym prezentem dla najbliższych. Póki co bardzo dużo czasu poświęcam na naukę. Zaraz po skończeniu lekcji w gimnazjum rozpoczynam zajęcia w szkole muzycznej, nawet po cztery godziny dziennie. Nie zajmuję się jeszcze tworzeniem własnej muzyki, bo na razie jestem na etapie rozwoju. Wraz z przyjaciółmi założyliśmy przy szkole zespół, z którym gramy i śpiewamy znane utwory.
Jakie są Twoje ważniejsze dokonania?
Każdy występ jest ważny i wyjątkowy, ale bardzo dobrze wspominam występy w szkole Music Star, podczas imprez plenerowych w Szczańcu, czy też na kościelnych uroczystościach. Bardzo dobrze śpiewało mi się podczas Dni Ziemi Świebodzińskiej, gdzie wystąpiłam z piosenką „Radość najpiękniejszych lat”. Brałam udział w wielu konkursach, m. in. Pro Arte czy wraz ze scholą w Konkursie Kolęd. Gościnnie śpiewałam na antenie Radia Maryja. Niedawno zostałam wytypowana do reprezentowania Gminy Szczaniec w Ogólnopolskim Konkursie Wokalnym „Wygraj Szansę”. Piosenką „Rzeka Marzeń” wyśpiewałam sobie zaszczytne trzecie miejsce. Myślę, że najbliższym sercu występem jest występ z okazji otwarcia Filharmonii Folkloru Polskiego w Zbąszyniu, gdzie piosenkę „Hallelujah” zaśpiewaną wraz z chórem publiczność nagrodziła owacjami na stojąco.