Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy, zróbcie nam Portugalię!

(flig)
W finałach jesteśmy dzięki golom Smolarka
W finałach jesteśmy dzięki golom Smolarka
Jak zagramy podczas Euro? Znów honorowo odpadniemy, czy też wyjdziemy z grupy i powalczymy dalej? Takie pytania zadają sobie wszyscy kibice.

Analizując szanse Polaków na chłodno, teoretycznie powinniśmy wygrać tylko z Austriakami. Piękno futbolu polega jednak na tym, że chłodna analiza nie zawsze się sprawdza. W eliminacyjnej grupie nasz zespół nie miał prawa być wyżej niż Portugalia. A jednak ją wyprzedził!

Leo wie, co robi

Naszym autem jest... trener. Zatrudnienie Leo Beenhakkera okazało się strzałem w dziesiątkę. I to nie tylko dlatego, że prowadził kiedyś Real Madryt czy reprezentację Holandii. On ma po prostu osobowość. Wie, czego chce, wie, jak rozmawiać z piłkarzami, jak do nich dotrzeć, jak ich motywować. Umie podejmować dobre decyzje. Uwierzyli mu zawodnicy i kibice.

.

Jeśli Leo mówi, czemu na zgrupowanie pojedzie ten, a nie innym zawodnik, wszyscy wierzą, że trener ma rację. I - co najważniejsze - wiedzą, że u podstaw takiej decyzji leży tylko dobro zespołu. Oto, jak uzasadnił wybór 26 zawodników, którzy trafili za zgrupowanie do Niemiec: - Musieliśmy kierować się przede wszystkim kategoriami drużyny. Liczy się praca zespołowa, jak najlepsza współpraca w każdym zakresie. Musieliśmy również uwzględnić, iż na taki turniej muszą być przygotowani zarówno fizycznie jak i mentalnie na grę co cztery dni. Piłkarze muszę psychicznie poradzić sobie z występem na tej wielkiej imprezie.

Mocne tyły

Jak wyglądają poszczególne formacje? Najmniej problemów jest z obsadą bramki. Numerem jeden pozostaje Artur Boruc. Tu nie ma żadnych wątpliwości. Dwaj zmiennicy: Tomasz Kuszczak i Łukasz Fabiański to też klasowi zawodnicy, będący u progu wskoczenia do pierwszych jedenastek swoich wielkich klubów.

W obronie jest trzech pewniaków: Michał Żewłakow, Jacek Bąk i Marcin Wasilewski. Owszem, można narzekać, że Bąk już jest wiekowy, że nie skacze, tak jak kiedyś, do główek. Wasilewski miał ostatnio kłopoty z rozegraniem w Andrlechcie Bruksela pełnego spotkania. To są ludzie, na których Beehakker stawiał i którzy go nie zawiedli. Musi tylko znaleźć czwartego na lewą obronę.

Wariant defensywny czy ofensywny?

W pomocy trener też ma stałych ludzi, na których stawiał i stawia. To dwaj defensywni: Mariusz Lewandowski i Dariusz Dudka oraz trzej ofensywni: Jakub Błaszczykowski, Jacek Krzynówek i Maciej Żurawski. Jest jeszcze ,,pomysł autorski" Beenhakkera, czyli Brazylijczyk z polskim obywatelstwem, Roger Guerreiro. Zakładając, że obrońców będzie pięciu (dwóch defensywnych, dwóch ofensywnych, jeden wysunięty w jednej wersji, w innej trzech i dwóch), dla kogoś zabraknie miejsca.

To oczywiście wróżenie z fusów, ale można zakładać, że skład na Niemców będzie bardziej defensywny z Żurawskim w składzie, a na Chorwację i Austrię z Rogerem jako wysuniętym pomocnikiem. Rogera może zastąpić Łukasz Garguła.

Ebi i kto jeszcze?

Z atakiem jest trochę dziwnie. Trener powołał na zgrupowanie w Niemczech aż sześciu zawodników, ale w ostatnich eliminacyjnych meczach wystawiał tylko jednego. Tę rolę z wielkim powodzeniem pełnił nominalny pomocnik Euzebiusz Smolarek. Dzięki jego golom jesteśmy w finałach. Jak się wydaje, Beenhakker nie zamierza niczego zmieniać. We współczesnym futbolu, w którym podstawą jest zmienność funkcji, nie jest to problem. W innej wersji Smolarek może przejść do pomocy, a jego miejsce zajmie Marek Saganowski - ale to raczej mało prawdopodobne.

Bez chwili słabości

Polska nie należy do faworytów. Wszyscy twierdzą, że jesteśmy europejskim średniakiem. Tyle, że także takie zespoły potrafiły w przeszłości sporo namieszać. Czy ktoś przed Euro 2004 stawiał na Grecję? Nikt!

Nasi trenerzy do szans zespołu podchodzą bardzo racjonalnie. - Do finału awansowało wiele świetnych drużyn - powiedział Beenhakker. - Takich, które zawsze grają na wysokim poziomie. My, żeby próbować się do nich równać, musimy się wznieść na wyżyny naszych umiejętności. Nie ma wyjścia, musimy zagrać w każdym meczu tak, jak w pamiętnych spotkaniach z Portugalią.

Nic dodać, nic ująć. Do naszych piłkarzy mamy prośbę: zróbcie nam Portugalię, tę z Chorzowa! A najlepiej trzy!!!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska