Przypomnijmy, 6 czerwca w czasie meczu Caelum Stali Gorzów z Falubazem Zielona Góra. W 10 biegu jeden z pseudokibiców drużyny z Zielonej Góry rzucił na tor fragment plastikowego krzesełka. O mały włos nie najechali na niego zawodnicy, co w konsekwencji mogło doprowadzić do poważnego wypadku.
W piątek ustalono tożsamość mężczyzny. Jest to mieszkaniec Zielonej Góry. - Na filmie z monitoringu widać, jak mężczyzna wychyla się na dwie, trzy sekundy z tłumu i rzuca krzesełkiem. Chwile potem niknie między pozostałymi kibicami i chowa się w innym miejscu - mówi Sławomir Konieczny z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Dlaczego cała sprawa trwała ponad miesiąc pomimo tego, że nagrania z monitoringu zostały przekazane policji tuż po meczu? - Film wymaga obróbki, trzeba było wyodrębnić twarz mężczyzny. Mamy swoje procedury, które wymagają tego, żeby taki materiał został przygotowany rzetelnie. Jest to dowód przed sądem, jego kiepska jakość mogłaby być powodem do podważenia tego dowodu. Poza tym dotarcie do tego człowieka już po ustaleniu jego tożsamości też nie było łatwe - tłumaczy Sławomir Konieczny.
Sprawą zajmuje się teraz prokuratura. 28-latkowi postawiono zarzut narażenia życia lub zdrowia osób trzecich. Grożą mu za to nawet trzy lata więzienia. Dodatkowo prokuratura zarządziła wpłatę poręczenia majątkowego w wysokości sześciu tysięcy złotych. Aż do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd mężczyzna nie może też uczestniczyć w imprezach sportowych. - Dopiero sąd będzie mógł orzec zakaz stadionowy - wyjaśnia S. Konieczny.
Jak tłumaczy policje, zatrzymanie mężczyzny jeszcze w czasie meczu wiązałoby się z jego przerwaniem, a każda osoba wychodząca z tzw. "klatki" musiałaby być porównywana z tą, którą udało się nagrać na monitoringu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?