Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policzyć paluszki

Grażyna Zwolińska
SŁAWOMIR LABER Ma 35 lat. Od 10 lat pracuje w szpitalu w Nowej Soli, gdzie prowadzi pracownię badań prenatalnych. Jest ginekologem - położnikiem. Ukończył Akademię Medyczną w Poznaniu. Interesuje się motoryzacją i elektroniką. Jego pasją są podróże.
SŁAWOMIR LABER Ma 35 lat. Od 10 lat pracuje w szpitalu w Nowej Soli, gdzie prowadzi pracownię badań prenatalnych. Jest ginekologem - położnikiem. Ukończył Akademię Medyczną w Poznaniu. Interesuje się motoryzacją i elektroniką. Jego pasją są podróże. fot. Bartłomiej Kudowicz
Rozmowa z ginekologiem-położnikiem SŁAWOMIREM LABEREM

- U przyszłych mam, podczas wykonywania usg płodu, często ciekawość miesza się z obawami, czy na pewno takie badania nie szkodzą dziecku. Jak to jest?
- Ultrasonografię stosuje się w położnictwie od 30 lat. Do tej pory nie opisano w literaturze fachowej ani jednego przypadku, żeby zaszkodziła. Jednak zgodnie z najnowszymi wskazaniami, zaleca się, żeby ciężarnej kobiecie wykonywać jak najmniej tych badań.

- To znaczy ile?
- Tyle, ile naprawdę trzeba. Kilka usg, mieszczących się w medycznych standardach, nie tylko nie zaszkodzi, ale pozwoli monitorować stan płodu, wykryć na czas zagrożenia. Przesadnie częste badanie może mieć negatywny wpływ na rozwój układu nerwowego u dziecka. Wprawdzie to tylko przypuszczenia, ale nie można ich lekceważyć.

- Kiedy przyszła mama powinna mieć wykonane pierwsze usg?
- Pomiędzy 11. a 14. tygodniem ciąży. Ocenia się wtedy wstępnie anatomię płodu i robi tzw. usg genetyczne.

- Co ono daje?
- Pozwala wyodrębnić pacjentki, u których ryzyko wystąpienia nieprawidłowości płodu jest większe niż u pozostałych. Służy do tego m.in. ocena przezierności fałdu karkowego, obecności kości nosowej i przepływu krwi w przewodzie żylnym u płodu.

- Jeśli jest z tym coś nie tak, to..?
- To podpowiedź, że dziecko może mieć np. zespół Downa czy Turnera, albo jakieś inne schorzenie.

- I co dzieje się dalej z taką pacjentką?
- Jest kierowana na inwazyjne badania prenatalne.

- Wróćmy do sytuacji, gdy pierwsze usg nie wykryje niczego niepokojącego. Kiedy trzeba wykonać drugie?
- Między 18. a 22. tygodniem ciąży. Można wówczas ocenić bardzo dokładnie budowę płodu, ilość wód płodowych, lokalizację łożyska.

- I policzyć paluszki?
- To także. Badanie w tym okresie jest najważniejsze, jeśli chodzi o ocenę anatomii płodu, układu nerwowego, zwłaszcza mózgu, wszystkich narządów wewnętrznych ze szczególnym uwzględnieniem serca. Widać na nim stan kręgosłupa i ewentualne zagrożenie rozszczepem czy przepukliną rdzenia kręgowego.

- Czy przed porodem potrzebne jest jeszcze jedno usg?
- Tak, między 30. a 32. tygodniem ciąży. Ocenia się wtedy ilość wód płodowych, położenie płodu i łożyska. A także wymiary płodu i ewentualnie jeszcze raz robi się ocenę anatomiczną.
W uzasadnionych przypadkach wcześniej, bo między 23. a 24. tygodniem ciąży, wykonuje się echokardiografię serca płodu.

- Czasem robi się też ktg. Co to jest?
- To kardiotokografia, która pozwala na ocenę akcji serca płodu i czynności skurczowych macicy. Na podstawie tego badania można też ocenić wydolność łożyska, stan dziecka i sprawdzić, czy jest już gotowość porodowa, czy nie.

- Ufff... Kiedy przed laty ja zostawałam mamą, swojego synka zobaczyłam pierwszy raz po porodzie. Wcześniej nie tylko nie miałam okazji policzyć jego paluszków na monitorze, ale nawet dowiedzieć się, czy będzie to chłopczyk czy dziewczynka. A badanie usg to może widziałam na zagranicznym filmie.
- To prawda, że postęp techniczny w tej dziedzinie jest ogromny. Jeśli chodzi o aparaturę usg, to coraz skuteczniej gonimy inne kraje.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska