Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityka z przypadku

Michał Iwanowski
Wielu mieszkańców regionu chętnie widziałoby panią Bożenę w sejmiku lubuskim, ale ona sama bardziej ceni dom, którym trzeba się zajmować.
Wielu mieszkańców regionu chętnie widziałoby panią Bożenę w sejmiku lubuskim, ale ona sama bardziej ceni dom, którym trzeba się zajmować. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Bożena Trojanowska z Bobrownik była na liście kandydatów do sejmiku lubuskiego tylko dlatego, że siostra zrobiła jej hecę. Poparło ją tyle osób, że jeszcze 500 i mogła zostać radną.

O sprawie pisaliśmy w październiku ub. roku w tekście pt. Heca wyborcza. Pani Bożena znalazła się na liście kandydatów Polskiej Partii Pracy do sejmiku lubuskiego.

Ponieważ z tej partii kandydowało kilkunastu mieszkańców Bobrownik i to także z okręgu gorzowskiego, żarskiego, słubickiego i międzyrzeckiego, postanowiliśmy to sprawdzić na miejscu.

I wtedy pani Bożena od nas dowiedziała się, iż jest zarejestrowaną kandydatką. Nie trzeba dodawać, że bardzo się zdziwiła.

Na siebie nie głosowała

I uśmiała się. - Niemożliwe, siostra zrobiła to dla hecy! Brat jest w partii pracy i startuje gdzieś na Śląsku. Przyjechali z siostrą, wzięli moje dane, coś podpisałam. Dla brata przecież się podpiszę. Myślałam, że to potrzebne, żeby poprzeć brata.

A tu taki numer! - tłumaczyła kandydatka, prosząc jednocześnie, by ją skreślić z listy kandydatów, bo to nieporozumienie.
Ale skreślać z listy nie mogliśmy. Kiedy pokazaliśmy jej oficjalną listę, zarejestrowaną przez komisję wyborczą, pani Bożena znalazła tam nazwiska jeszcze dwóch swoich sióstr z Bobrownik.

Kilka dni temu zastaliśmy panią Bożenę przy pracach domowych. Pytamy, na kogo głosowała w ostatnich wyborach. - Nie na siebie - śmieje się. - Głosowałam do rady gminy i na wójta, bo to ważniejsze niż wybory do sejmiku.

Sporo głosów nazbierała

Jak polityka wpłynęła na życie kandydatki z przypadku? - No cóż, podobno dostałam sporo głosów - podkreśla nie bez dumy.

Sprawdzamy wyniki wyborów. Rzeczywiście: na panią Bożenę zagłosowało 380 osób. To więcej, niż zdobyli pozostali kandydaci Polskiej Partii Pracy razem wzięci. A z wynikiem 900 głosów - kandydat Samoobrony już został radnym województwa.

Pani Bożena przyznaje, że ten wynik to być może efekt naszej publikacji na jej temat, która ukazała się tuż przed wyborami. Ale możliwe, że po prostu zdobyła zaufanie ludzi w okolicy. Niektórzy pamiętają ją, kiedy jeszcze działała w ZSMP, jako pracownica nowosolskiej fabryki nici. Może więc wróci do działalności społecznej? - No, nie wiem - zastanawia się. - Sporo spraw trzeba by załatwić, ale mam dom, którym też trzeba się zajmować. To nie takie proste.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska