Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska metryka niemieckiego rodu Kalckreuthów

Dariusz Brożek
- Ten dokument zaświadcza o wpisaniu Kalckreuthów w poczet polskiej szlachty. Podpisał go król Jan III Sobieski – mówi Andrzej Kirmiel, dyrektor muzeum w Międzyrzeczu.
- Ten dokument zaświadcza o wpisaniu Kalckreuthów w poczet polskiej szlachty. Podpisał go król Jan III Sobieski – mówi Andrzej Kirmiel, dyrektor muzeum w Międzyrzeczu. Dariusz Brożek
Najnowszym nabytkiem muzeum w Międzyrzeczu jest cenny dokument z 1676 r., podpisany przez króla Jana III Sobieskiego. To potwierdzenie szlachectwa niemieckiego rodu z naszego regionu za ich zasługi podczas bitwy pod Chocimiem.

Oprawiony w skórę pergamin ma 334 lat. Zdobi go herb Janina, przedstawiający orła z puklerzem na piersi. Pieczętował się nim m.in. król Jan III Sobieski - pogromca Turków spod Chocimia i Wiednia. Nie ma żadnych wątpliwości, że to sygnatura monarchy, gdyż widnieje tam również jego podpis. - To tak zwany indygenat. Król zaświadcza w nim, że rodzina von Kalckreutch została wpisana w poczet polskiej szlachty - tłumaczy Andrzej Kirmiel, dyrektor muzeum.

Dokument jest najnowszym nabytkiem placówki. Muzealnicy otrzymali od Leonharda von Kalckreutha - przewodniczącego stowarzyszenia Heimatkreis Meseritz, skupiającego byłych mieszkańców powiatów międzyrzeckiego i międzychodzkiego. A. Kirmiel zaznacza, że to jedyny indygenat w zbiorach muzeum. Jaka jest jego wartość?

- W niemieckich antykwariatach i na aukcjach za takie eksponaty trzeba zapłacić od dwóch do trzech tysięcy euro, czyli nawet ponad 12 tysięcy złotych. W tym przypadku wartość materialna jest jednak drugorzędna. Ważniejsze jest związek dokumentu z historią Międzyrzecza i okolic - twierdzi.

Kalckreuthowie od ponad 400 lat są związani z naszym regionem. Ród wywodzi się z Frankonii. Pod koniec XVI w. jedna z jego gałęzi osiedliła się w Krasnym Dłusku pod Skwierzyną. Potem nabyli majątki w Muchocienie pod Międzychodem, w Kursku i Gorzycy koło Międzyrzecza oraz w Chycinie pod Bledzewem.

- Moi przodkowie żenili się z polskimi szlachciankami. Dlatego płynie we mnie sporo polskiej krwi. W przypadkach zawierania małżeństw sprawy narodowościowe były dla nas drugorzędne. Byliśmy i jesteśmy protestantami, dlatego jedynym warunkiem było to, że panna młoda jest ewangeliczką - mówił L. von Kalckreuth podczas spotkania z mieszkańcami Międzyrzecza.

Rodzina została wpisana w poczet polskiej szlachty po bitwie pod Chocimiem z 1673 r., kiedy Adam i Magnus Kalckreuthowie wystawili regiment jazdy i walczyli przeciw Turkom ramię w ramię rycerzami dowodzonymi przez hetmana Sobieskiego. W następnym roku "Lew Chocimski" został królem, a trzy lata później Kalckreuthowie mogli już korzystać ze wszystkich przywilejów polskiej szlachty. Swoje majątki na dawnym pograniczu polsko-niemieckim opuścili w styczniu 1945 r., tuż przed wkroczeniem na te tereny Armii Czerwonej.

Teraz razem z innym Niemcami utrzymują kontakty z obecnymi mieszkańcami. Przed dwoma laty przywieźli do muzeum makietę miasta z lat 20. minionego wieku, ostatnio zaś model dawnego gimnazjum, które zostało spalone pod koniec drugiej wojny. - W muzeum w Wewelsburgu są jeszcze modele kościołów, które chcemy przywieźć do Międzyrzecza - deklaruje L. von Kalckreuth.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska