Polska wygrała z Belgią w futsalu [ZDJĘCIA]

To był kolejne ciekawe popołudnie w hali zielonogórskiego CRS-u. Do przerwy trwała zacięta walka, ale w drugiej połowie Polacy pokazali kilka bardzo dynamicznych akcji i zasłużenie zwyciężyli.

Trener Belgii Jean Pierre Notelteirs powiedział: - Dziękuję za walkę i oba mecze. Także za to jak przyjęto nas w Zielonej Górze. Poniedziałkowy remis kosztował nas sporo sił. Zabrakło ich na drugą połowę dzisiejszego meczu. Złapaliśmy kontakt po bramce na 1:2, ale potem błędy sprawiły że nie mieliśmy szans. Polacy byli lepsi i zasłużenie zwyciężyli. Nasz zespół dopiero jest budowany. Znajdujemy się na początku drogi.

- To był bardzo pożyteczny sprawdzian - dodał szkoleniowiec naszej kadry Andrzej Bianga. - Kilku moich zawodników walczyło z mikrourazami, ale daliśmy radę. W poniedziałkowym spotkaniu kontuzji doznał nasz bramkarz i musiał pojechać do domu. W pilnym trybie ściągnęliśmy zastępstwo i rezerwowy golkiper spisał się znakomicie. Cieszę się, że efektownym zwycięstwem zakończyliśmy występy w 2016 roku. Tym bardziej, że Belgia jest wyżej od nas sklasyfikowana w rankingu FIFA zespołów futsalowych. Przed nami eliminacje mistrzostw Europy. To dla nas najwa żniejsza impreza, a mecze w Zielonej Górze były ważnym elementem tych przygotowań.

Zielonogórskim kibicom bardzo podobał się futsal. Trzeba pochwalić organizatorów, czyli LZPN. Cenę biletów ustalono na pięć złotych, do hali ściągnięto młodych piłkarzy uczestników szkółek. W ten sposób w poniedziałek mecz z Belgią oglądało około trzy tysiące kibiców Był żywiołowy doping, fala i świetna atmosfera. Mówili o tym zawodnicy i szkoleniowcy gości. Z pewnością Zielona Góra pokazała się z bardzo dobrej strony. Wczoraj fanów było mniej, bo mecz był o niezbyt dobrej, godz. 16.00 gdyż dziś jest mecz Stelmetu w koszykarskiej Ligi Mistrzów, a zgodnie z zaleceniem FIBA uczestnicy pojedynku na 24 godziny przed meczem musza mieć do dyspozycji halę w której zagrają.