Odsłonięto go wczoraj (22 października) w obecności władz samorządowych, a także m.in. Garfielda Byrda, przedstawiciela światowego centrum Fundacji Wikimedia, który przyjechał na tę uroczystość z San Francisco. - Ważne jest dla nas upowszechnianie dostępu do wiedzy - podkreślał Amerykanin dodając, że pomysł pomnika bardzo mu się spodobał.
Natalia Szafran-Kozakowska z Wikimedia Polska chwaliła anonimowych wolontariuszy z całego świata, którzy tworzą tę encyklopedię podkreślając, że nie spodziewali się z pewnością, że ktoś postawi im pomnik.
Osobą, która wpadła na ten pomysł był dr Krzysztof Wojciechowski, dyrektor Collegium Polonicum w Słubicach, który wczoraj opowiadając o swoim zafascynowaniu Wikipedią mówił, że tworzą ją bezinteresownie tysiące osób na całym świecie, obecnie w 280 językach.
- My Polacy mamy z związku z Wikipedią szczególny powód do dumy. Od początku należeliśmy do jej najaktywniejszych współtwórców. Przez pierwszych 10 lat ilość haseł w języku polskim była na 4 miejscu w świecie, po języku angielskim, niemieckim i francuskim. Dzisiaj w języku polskim mamy 7 miejsce i ponad 1 mln haseł oraz drugą na świecie intensywność obecności w Wikipedii licząc ilość haseł na tysiąc użytkowników języka - podkreślał.
O tym, że pomnik jest rodzajem hołdu dla twórców haseł mówił też burmistrz Tomasz Ciszewicz. W jego przekonaniu zachętą, żeby postawić go właśnie nad Odrą było m.in. to, że na pograniczu uczy się młodzież z 40 krajów.
Tu, w Collegium Polonicum, filologię polską studiował autor projektu pomnika Mihran Hakobyan, który wcześniej skończył Akademię Sztuk Pięknych w Erewaniu. To on wymyślił, żeby cztery postacie (wysokie na 1,7 m): dwóch mężczyzn i dwie kobiety trzymały kulę ziemską składającą się z puzzli. Stoją na postumencie, który przypomina sterty kartek.
Jak pomnik podoba się słubiczanom? - Ciekawy - stwierdziła Irena Karnacz-Szyszka, która przyszła na jego odsłonięcie. Przyznała, że o Wikipedii dowiedziała się z naszej gazety, bo ma już swoje lata i dla niej internet to raczej kosmos.
- Dobrze, że coś się dzieje przy tym placu Frankfurckim - dodała jej koleżanka Aleksandra Gansewska. Pomnik stanął dokładnie po środku tego placu. Ciekawie wkomponował się w okrąg, który był centralnym punktem tego miejsca.
- Szkoda tylko, że na lepsze tworzywo nie wystarczyło miastu pieniędzy - skomentował to, że pomnik jest z tworzywa (pomalowanego na kolor brązu) Roland Semik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?