- Ja dziękuję za taki dojazd do pracy! Wyjechałem z domu tuż po 13.00, w korku stałem godzinę, a kartę w zakładzie pracy odbiłem przed po 14.30. Lepiej chyba pracować w Słubicach. Nie dość, że tam bym więcej zarobił, to jeszcze szybciej tam dojechał - złości się pan Marek z centrum, pracownik TPV. Podobnie jak setki ludzi, w poniedziałek nerwy miał nadszarpnięte do granic możliwości. Dlaczego?
Dwa dni temu na skrzyżowaniu drogi do Baczyny i ul. Złotego Smoka rozpoczęła się budowa ronda (powstaje ono w związku z budową drugiej nitki obwodnicy na drodze S3). Drogowcy z firmy Dragados zamknęli więc wjazd w ulicę prowadzącą do TPV. Teraz, by dojechać do fabryki telewizorów, trzeba podjechać bliżej Baczyny i skręcić przy Faurecii w ul. Mosiężną. No i tu zrobił się kłopot.
Na godzinę musieliśmy wstrzymać produkcję., bo pracownicy z pierwszej zmiany wyszli, a z drugiej się spóźnili
W poniedziałek, gdy ponad tysiąc osób jechało do pracy na drugą zmianę, a jeszcze więcej wracało z pierwszej, drogowcy ustawili sygnalizację świetlną. Minęło parę chwil i zrobił się korek - od Faurecii po Tesco przy ul. Słowiańskiej. Efekt? W korkach stały auta i autobusy MZK.
Czytaj więcej 28 kwietnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Przeczytaj też:GORZOWSKI POLICJANT MISTRZEM. WYCISNĄŁ AŻ 210 KG
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?