Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poranny przegląd prasy z "Gazetą Lubuską"

Redakcja
Co w Polsce i na świecie piszczy? Dowiedz się tego z naszego codziennego, porannego przeglądu prasy.

"Dziennik Polski": Zakazane pamiątki z wakacji

Torba z aligatora czy nalewki ze skorpionów - to tylko niektóre z pamiątek odebranych turystom na lotnisku w Balicach. W 2011 r. w całej Polsce udaremniono wwiezienie prawie 13 tys. zakazanych przedmiotów i dokonano 149 zatrzymań - donosi "Dziennik Polski".

Celnicy przyznają, że próby wwożenia do Polski takich przedmiotów mają miejsce przez cały rok, ale proceder przybiera na sile od czerwca do września, gdy turyści wracają z wakacji.

Jak podkreśla gazeta, choć wiele przypadków przemytu jest częścią zorganizowanej działalności przestępczej, to niektóre z nich wynikały ze zwykłej niewiedzy podróżnych.

"To, co wydaje się atrakcyjną pamiątką z wakacji, może nam przysporzyć wielu kłopotów. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, czy dany przedmiot nie jest zakazany, po prostu go nie kupujmy" - apeluje Tomasz Kierski z Izby Celnej w Krakowie.

Kierski doradza również, aby zawsze przed wyjazdem sprawdzić listę towarów, które podlegają zakazowi lub pewnym ograniczeniom. Ich pełne zestawienie można znaleźć na stronach internetowych Ministerstwa Finansów i Izby Celnej.

"Gazeta Polska Codziennie": Rozprawa odwołana, bo adwokata zawiesili

Niecodzienna sytuacja w konińskim sądzie. Na rozprawie okazało się, że jeden z mecenasów jest zawieszony, bo nie zapłacił składek do Okręgowej Rady Adwokackiej. A sąd przełożył rozprawę, godząc się poczekać aż je ureguluje - donosi "Gazeta Polska Codziennie".

"GPC" próbowała dowiedzieć się od rzecznika Sądu Okręgowego w Koninie, czy problemy adwokata powinny być głównym tematem rozprawy. "Ta konkretna sprawa toczy się od wielu lat i jest bardzo skomplikowana" - tłumaczył sędzia Rafał Kwieciński.

Kwieciński wielokrotnie posługiwał się określeniem "ekonomia procesowa" - relacjonuje "GPC", która wyjaśnia, że w dużym uproszczeniu chodzi o to, że taniej będzie poczekać, aż mecenas zapłaci składki i zostanie odwieszony, niż wykluczać obrońcę oskarżonego i ryzykować rozpoczęcie procesu od nowa.

Sprawa wywołała zdumienie prof. Piotra Kruszyńskiego z UW, członka Naczelnej Rady Adwokackiej. "To jakieś kuriozum. Po pierwsze sala rozpraw nie jest miejscem dla roztrząsania takich spraw. Po drugie zawieszony adwokat nie powinien w ogóle reprezentować swojego klienta" - stwierdził.

"Gazeta Wyborcza": Nauczycielu, ucz się lub giń!

Chemik uczy fizyki, geograf - przedsiębiorczości, a biolożka - plastyki i muzyki. Coraz więcej nauczycieli będzie wykładać kilka przedmiotów naraz - stwierdza "Gazeta Wyborcza".

Bowiem dyrektorzy szkół coraz częściej liczą, że nauczyciele będą uczyć dwóch, a nawet trzech przedmiotów. Powodem takich oczekiwań jest niż demograficzny.

A "jednoprzedmiotowcom" coraz trudniej znaleźć pełnoetatowe zatrudnienie. Rozwiązaniem dla nich są studia podyplomowe. To wydatek ok. 4,5 tys. zł, ale szkoły za zgodą samorządu mogą dofinansować swoim pracownikom naukę. Nauczyciel musi się jednak liczyć, że ok. 50 proc. zapłaci z własnej kieszeni.

"Rzeczpospolita": Straż poluje na kierowców

Niemal dwie trzecie spraw, jakimi zajmują się straże miejskie i gminne dotyczy wykroczeń drogowych - "Rzeczpospolita" dotarła do raport MSW za 2011 r.

Strażnicy, których jest prawie 10 tys. w całym kraju, powinni głównie pilnować porządku, spokoju i czystości. Ale z blisko 3 mln interwencji w 2011 r. ponad 1,7 mln dotyczyło kierowców, którym wlepili milion mandatów na 141 mln zł (gdy za wszystkie wykroczenia było 1,4 mln mandatów na 168 mln zł).

Jak mówi rzeczniczka warszawskiej straży Monika Niżniak, ok. 46 proc. interwencji dot. bezpieczeństwa drogowego to efekt sygnałów od mieszkańców. W ubiegłym roku dzwonili do nas 106 tys. razy, prosząc np. o usunięcie źle zaparkowanego samochodu czy ustawienie fotoradaru - wylicza.

Jednak b. wiceszef MSWiA Zbigniew Rau mówi, że strażom należy odebrać prawo obsługi fotoradarów, skoro wprowadzamy zintegrowany system kontroli prędkości i zajmują się tym wyspecjalizowane instytucje.

Jak dodaje Rau, rola strażników często ogranicza się do dostarczania pieniędzy do kasy samorządu (mogą one iść tylko na drogi). W dodatku kupują fotoradary wraz z firmami, z którymi później dzielą się zyskami, co rodzi zagrożenie korupcją - ocenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska