MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Postraszyły Lotos Gdynia

Redakcja
Trener Dariusz Maciejewski miał nadzieję, że Maja Drozg będzie prezentować wysoką formę podczas play offów. I ostatnie mecze pokazują, że w fazie pucharowej Słowenka powinna być dużym wzmocnieniem AZS-u PWSZ-u Sowood.
Trener Dariusz Maciejewski miał nadzieję, że Maja Drozg będzie prezentować wysoką formę podczas play offów. I ostatnie mecze pokazują, że w fazie pucharowej Słowenka powinna być dużym wzmocnieniem AZS-u PWSZ-u Sowood. fot. Tomasz Gawałkiewicz
AZS PWSZ Sowood odpadł w półfinale turnieju o Puchar Polski, ale nasze zawodniczki z wybrzeża wróciły z podniesionymi głowami.

Lotos Gdynia musiał się sporo namęczyć, aby pokonać gorzowianki.

Przed miesiącem w spotkaniu ligowym podopieczne Dariusza Maciejewskiego przegrały w Gdyni 54:82. To był najsłabszy mecz sezonu w wykonaniu koszykarek AZS-u PWSZ-u Sowood. W sobotnim półfinale chciały więc zamazać złe wrażenie, które zostawiły w hali Lotosu. Udało im się to w 100 proc., a przy odrobinie szczęścia spotkanie mogło zakończyć się niespodzianką...

Prawie przez cały czas wynik był na styku. Po trzech kwartach Lotos, który był gospodarzem turnieju, prowadził tylko 67:65. W decydującej części gry gdynianki odskoczyły na kilka punktów. Po akcjach najlepszych w swych szeregach Pauliny Pawlak i Betty Lennox prowadziły 76:67 w 35 min, 81:72 na 3,14 min przed końcem, a po "trójce" Niemki Anny Breitreiner nawet 84:73.

LOTOS GDYNIA - AZS PWSZ SOWOOD GORZÓW 88:84 (27:22, 16:21, 24:22, 21:19).

LOTOS GDYNIA - AZS PWSZ SOWOOD GORZÓW 88:84 (27:22, 16:21, 24:22, 21:19).

LOTOS: Pawlak 20, Lennox 18, Riley 9, White i Leciejewska po 6 oraz Breitreiner 12, Kobryn 10, Troina 7, Ryukhina.
AZS PWSZ SOWOOD: Drozg i Karpińska po 13, Ristic 9, Chomać 7, Żurowska 6 oraz Kaszewska 14, Kozdroń 8, Szott 6, Czubak 5, Czarnecka 3, Banaszkiewicz.

Kiedy wydawało się, że jest już po emocjach, do akcji wkroczyła Barbara Kaszewska. Gdy po raz pierwszy celnie rzuciła zza linii 6,25, zespół zagrał na nią kolejne trzy akcje. Była kapitan trafiła więc kolejne dwie "trójki" i na kilkadziesiąt sekund przed końcem było zaledwie 82:86. Jednak mistrzyni WNBA Ruth Riley, po faulu Judyty Banaszkiewicz, nie zmarnowała dwóch rzutów osobistych i Lotos dowiózł zwycięstwo. - Ale i tak Basia była klasą dla siebie - podsumował trener Maciejewski.

Przed wyjazdem na turniej planem naszego zespołu było rozegranie przynajmniej dwóch meczów. Udało się to zrealizować, bo w piątek gorzowianki pokonały Polfę Pabianice w ćwierćfinale 65:59. - Chciałem sprawdzić wydolność zawodniczek w spotkaniach dzień po dniu. Bo przecież tak zagramy już za kilka dni, w pierwszej rundzie play off - mówi nasz szkoleniowiec. - Przed meczem z Lotosem założyliśmy sobie, że wystąpi cały skład. W końcu to liga jest najważniejsza.

Najlepszą zawodniczką AZS-u PWSZ-u Sowood w PP była Słowenka Maja Drozg, która z Polfą także zdobyła 13 oczek. - Przyszła do nas trochę zaniedbana fizycznie, bo po udanych występach w reprezentacji, bardzo mało grała w Izraelu - tłumaczy Maciejewski. - Do tego na początku nie mogła wkomponować się w zespół. Ale bardzo mocno pracowała nad sobą. Teraz jest silna i skuteczna.

W drugim półfinale Wisła Can-Pack Kraków pokonała Cukierki Odrę Brzeg 93:56. Puchar Polski zdobył Lotos, pokonując we wczorajszym finale Wisłę Can-Pack 79:74.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska