Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebują pomocy, by móc nadal pomagać

Aleksandra Gajewska-Ruc
Pieski czekają na domy - mówi Jadwiga Muranowicz.
Pieski czekają na domy - mówi Jadwiga Muranowicz. Aleksandra Gajewska-Ruc
Skwierzyna. Stowarzyszenie Zwierzaki Niczyje w tarapatach.

Stowarzyszenie Zwierzaki Niczyje to grupa osób, która bezpańskim pieskom i kotkom poświęca swój czas wolny, wiele serca i zaangażowania.

- Naszą misją jest również edukacja społeczeństwa, pokazywanie jak można pomagać zwierzakom - mówi prezes Agnieszka Czaczkowska i przyznaje, że w ostatnim czasie ta świadomość się zwiększyła. - Otrzymaliśmy ogromną pomoc w postaci karmy dla zwierząt zbieranej nie tylko w miejscowych szkołach i przedszkolach, ale również tej zebranej przez międzyrzecki Klub Kibica Stali Gorzów. Wiemy, że w akcję zaangażowało się wielu mieszkańców, za co bardzo dziękujemy - mówi.

Jak zaznacza pani prezes, sama karma nie zapewni bytu zwierzakom. - Potrzebne są przede wszystkim pieniądze na leczenie zwierząt, bo trafiają do nas właśnie zwierzęta chore, ranne, po wypadkach. Stawianie ich na nogi jest bardzo kosztowne. Na dzień dzisiejszy mamy ponad 5,5 tys. zł długu - martwi się pani Agnieszka. Zwierzaki Niczyje wciąż działają dzięki pomocy przyjaciół. - Magdalena Słota-Łagoda, która należy do stowarzyszenia przekazała nam ostatnio ponad 2 tys. zł, za które opłaciliśmy leczenie naszych kotów - mówi A. Czaczkowska i podkreśla, że potrzeby podopiecznych przytuliska zawsze są większe, niż środki, które udaje im się zdobyć.

Przyznaje, że zdarzają im się chwile zwątpienia i załamania. - Robimy co możemy, by ratować zwierzaki i zapewniać im byt, bywa jednak bardzo ciężko. Chcemy wyraźnie podkreślić, że nie jesteśmy schroniskiem. Naszym zadaniem są interwencje w przypadkach zagrożenia życia i zdrowia zwierząt. Są to na przykład bezbronne szczeniaki, które same nie są w stanie przeżyć, czy czworonogi po wypadkach - mówi. W przytulisku są one leczone, szczepione, sterylizowane, a następnie wolontariusze dwoją się i troją, by znaleźć dla nich dom.

- Obecnie mamy około 40 kotów, 7 dorosłych psów i 6 szczeniąt. Na więcej zwyczajnie nie mamy miejsca, dlatego nie jesteśmy w stanie zapewnić dachu nad głową każdemu błąkającemu się po ulicy zwierzakowi. Takie przypadki powinny być zgłaszane gminie - zaznacza A. Czaczkowska, która codziennie odbiera kilka telefonów od mieszkańców. - Nasze dobre chęci nic tu nie zdziałają - dodaje.

Jak wspomóc stowarzyszenie? Najlepiej adoptując zwierzę. Można też przekazać darowiznę, jeden procent podatku, albo wziąć udział w licytacji przedmiotów przekazanych stowarzyszeniu przez podopiecznych Powiatowego Ośrodka Wsparcia. Szczegółowe informacje znaleźć można na facebooku: Wolontariat STOZ lub pod numerem telefonu 725 300 854.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska