Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat gorzowski walczy o pieniądze na długi

(pik)
Starosta gorzowski Józef Kruczkowski (z prawej) przyznaje, że pożyczka z Ministerstwa Finansów to teraz jedyny sposób, żeby spłacić długi SP ZOZ w likwidacji.
Starosta gorzowski Józef Kruczkowski (z prawej) przyznaje, że pożyczka z Ministerstwa Finansów to teraz jedyny sposób, żeby spłacić długi SP ZOZ w likwidacji. Jakub Pikulik / archiwum
Radni zdecydowali się na cięcia wydatków. Ale ludzie nie wierzą, że się uda. Chodzi o byłych pracowników SP ZOZ w Kostrzynie, którzy od 6 lat czekają na swoje pieniądze.

Ponad 7 mln zł - na tyle pieniędzy czeka 380 byłych pracowników SP ZOZ w Kostrzynie. Czekają już sześć lat mimo, że mają prawomocne wyroki sądowe na należne im pieniądze. Niektórzy czekają na ponad 20 tysl zł. SP ZOZ, w którym pracowali, jest teraz w stanie likwidacji, a to oznacza, że ludzie nie mogą dostać ani grosza. To dlatego, że powiatowi radni większością głosów zdecydowali się przedłużyć okres likwidacji byłej lecznicy do 2017 r. To rozwścieczyło byłych pracowników. Były protesty, demonstracje, awantury na sesjach rady powiatu. O sprawie pisaliśmy wielokrotnie.

Ale ostatnio pojawiło się światełko w tunelu. 10 września radni powiatu gorzowskiego przyjęli tzw. plan ostrożnościowy. To zbiór zadań, jakie w latach 2014-2039 musi wykonać starostwo, żeby oszczędzać pieniądze i móc zwrócić się do Ministerstwa Finansów o pożyczkę. Pożyczone pieniądze mają pójść na zaległe wypłaty dla pracowników i spłatę pozostałych długów SP ZOZ w likwidacji. Powiat stara się o 100 mln zł pożyczki. Przypomnijmy, że szpital istnieje już tylko na papierze. Budynki kupiła prywatna spółka Nowy Szpital. To ona przejęła też obowiązki leczenia pacjentów. Tymczasem SP ZOZ nie leczy już nikogo, nie zatrudnia też żadnego personelu. Ale póki jest w likwidacji, generuje długi. I to ogromne, bo 21 tys. zł dziennie, jak wyliczył wicestarosta Grzegorz Tomczak. W tej chwili długi po dawnej lecznicy wynoszą ponad 110 mln zł. - Powiat boi się zakończyć proces likwidacji bo to oznacza, że dług przeszedłby właśnie na starostwo. Dlatego będzie wydłużał go w nieskończoność, a to przecież kpiny. I to ma być praworządne państwo? Cierpimy na tym my, byli pracownicy, z których wielu nie ma środków do życia - mówi Barbara Rosołowska. Jest jedną z tych, którzy od początku walczą o swoje pieniądze. I nie wierzy, że tym razem dostanie swoje pieniądze. - Powiat chwali się, że stara się o 100 mln zł pożyczki. A wiemy, że rezerwa ministerstwa to 70 mln. To propaganda sukcesu. Poza tym wcale nie jesteśmy przekonani, że starostwo spełniło wszystkie wymogi formalne - mówi B. Rosołowska. - Było już wiele innych pomysłów na to jak wypłacić nam pieniądze i żaden z nich nie wypalił. Boimy się, że podobnie może być i tym razem, bo działania powiatu są często tylko pozorne, żeby nikt nie zarzucił urzędnikom, że nic w naszej sprawie nie robią. My im już po prostu nie wierzymy - dorzuca Marzena Pankiewicz, przewodnicząca szpitalnej "Solidarności".

Powiat chwali się, że stara się o 100 mln zł pożyczki. A wiemy, że rezerwa ministerstwa to 70 mln. To propaganda sukcesu. Poza tym wcale nie jesteśmy przekonani, że starostwo spełniło wszystkie wymogi formalne.

Jak powiat planuje oszczędzać? Będą zmniejszone wydatki na wynagrodzenia pracowników starostwa, płace zostaną zamrożone, będą też ograniczone remonty. Powiat planuje też ograniczyć wydatki na materiały biurowe, wyposażenie starostwa, zredukowanie kosztów energii i telefonów oraz internetu. Ale to nie wszystko. - Zamrożone zostaną diety obecnych radnych. W przyszłej kadencji, czyli od 2015 r., diety zostaną zmniejszone o 20 proc. - tłumaczy Dawid Gierkowski, rzecznik prasowy gorzowskiego starostwa. Wszystkie te zabiegi mają sprawić, że powiat będzie mógł spłacać rządową pożyczkę.
Czy do Gorzowa przypłyną pożyczone z Warszawy pieniądze? To okaże się prawdopodobnie jeszcze w listopadzie. Wtedy też poznamy ewentualną wysokość pożyczki dla starostwa w Gorzowie.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska