"Powrót Łazarza" w Strzelcach był znakomity!

"Teatr na Piętrze" powstał niedawno. Strop w starym Spichlerzu, biała scenografia, na środku szpitalne łóżko. Gasną światła i zaczyna się teatr. "Powrót Łazarza" to sztuka poruszająca sferę wiary i Boga. Do bólu współczesna. Napisał ją pisarz i dramaturg Krzysztof Wójcicki. Sztuka trudna nie tylko w odbiorze, ale także pod względem gry aktorskiej.

Grubo ponad godzinę zleciało mi w mgnieniu oka. Po pierwsze świetna reżyseria. Wielkie gratulacje dla Jana Mierzyńskiego, który adaptował i wyreżyserował "Powrót…" Ukłony należą mu się przede wszystkim za to, że doskonale przygotował amatorów do tej trudnej sztuki. Przeszywa także na wskroś muzyka napisana przez kompozytora, skrzypka i gorzowianina Adama Bałdycha. Ciarki nie raz przechodziły po plecach.

Wchodząc do teatru od razu obcujemy z żywą sztuką. Na łóżku leży Łazarz, którego rewelacyjnie zagrał Adam Król. Swoją uwagę już od pierwszej sceny skierowałem w kierunku Pauliny Puchały, która bardzo dobrze wczuła się w rolę Marii. Mimika, sposób gry… Znakomicie! Wykonawcy prezentowali naprawdę dobry poziom. To nie była szkolna akademia, bezmyślna recytacja. Każda rola przez aktora - amatora i zapewne reżysera była dopracowana do perfekcji. Na uwagę zasługuje rola bezwzględnego, aroganckiego Prokuratora w wykonaniu Marcina Naruszewicza oraz krótki epizod Michała Gólcz, który zupełnie naturalnie zagrał Chłopca.

W niedzielę 27 marca przypada Międzynarodowy Dzień Teatru. Trzeba przyznać, że to był także wielki dzień teatru w Strzelcach. Warto w niedzielę o 20.00 wybrać się do Spichlerza na "Powrót Łazarza" i obcować z teatrem, amatorskim, ale pasjonującym i obiecującym. Wielkie ukłony i kurtyna w górę.

Obsada: Anna Chmara - Marta, Paulina Puchała - Maria, Agnieszka Brzóska - Lekarz, Monika Polus - Mała, Kinga Sobczak - Dziewczynka, Joanna Muszyńska - Kobieta, Anna Szuflita - Pacjent I, Anna Sysak - Pacjent II, Adam Król - Łazarz, Marcin Naruszewicz - Prokurator, Michał Gólcz - Chłopiec