Niestety, pierwsza kwarta przebiegała dość niespodziewanie pod dyktando poznanianek. Zawodniczki trenera Wojciecha Szawarskiego prowadziły w niej od pierwszej do ostatniej minuty. Najwyżej – 25:16 w 9 min, gdy za trzy punkty trafiła Jelena Popovic. Do tego czasu podopieczne szkoleniowca Dariusza Maciejewskiego popełniały sporo prostych błędów. Już w czwartej minucie cztery z pierwszopiątkowych koszykarek miały na koncie po co najmniej jednym niecelnym rzucie, a Alanna Smith – choć nie miała ani jednej próby – zaliczyła dwa błędy kroków. Gra gorzowianek po prostu nie kleiła się nie tylko w ataku, ale również w defensywie, która nie mogła poradzić sobie z Alesią Sutton. Ta amerykańska rozgrywająca zarówno zdobywała punkty, jak również asystowała. I to aż sześciokrotnie. W każdym razie ta różnica punktowa na koniec tej ćwiartki mogła być mniejsza niż dziewięć „oczek”, gdyby sędziowie uznali trójkę Lindsay Allen oddaną równo z syreną. Ale tak się nie stało.
AZS AJP Gorzów od drugiej kwarty zaczęło grać swoje
Na szczęście w drugich dziesięciu minutach nasze panie złapały swój rytm. Poprawiła się celność rzutów zza łuku, jak i generalnie prób z gry. Co prawda jeszcze w 12 min po akcji Sutton było 29:18, ale już pięć minut później Tilbe Senyurek najpierw zebrała piłkę, a następnie nie pomyliła się spod kosza, doprowadzając do remisu po 32. Turczynka świetnie grała w tym fragmencie (po połówce miała 15 „oczek”), a dobre zmiany dały Julia Bazan i Karolina Matkowska. Chwilę wcześniej za to zza linii 6,75 m nie pudłowała Zoe Wadoux i Alanna Smith. I w odróżnieniu od pierwszej kwarty, w tej drugiej pod koniec przewaga punktowa AZS-u mogła i powinna być większa. Ale niepotrzebny faul, do tego oceniony przez arbitrów jako niesportowy, popełniła Allen, co skrzętnie wykorzystała była akademiczka z Chopina Agnieszka Skobel. Trafiając za jeden i zaraz potem za trzy.
Ale co się odwlecze... Odłożona w drugiej ćwiartce „egzekucja” na AZS Politechnika została wykonana w tej kolejnej. Zwłaszcza, że już na jej początku środkowa z USA Maya Dodson popełniła czwarte przewinienie i od tamtej pory nasze „wchodziły” pod kosz niczym w masło. Ale nie tylko postawa Amerykanki w obronie była bierna. Jej klubowe koleżanki też zachowywały się tak, jak by pogodziły się z tym, że tak rozpędzonych przyjezdnych nie zatrzymają ani w trze-ciej kwarcie, ani tym bardziej w ostatniej.
Gdy w 28 min Zoe Wadoux trafiła piąty raz za trzy punkty, przez co doprowadziła do stanu 69:50 dla gości, było już wiadome, że jest „pozamiatane”. Stąd też w czwartej kwarcie, a w szczególności pod koniec na parkiecie przebywała młodzież. Poziom gry wyraźnie spadł, z obu stron, ale oczywiście rozstrzygnięcie na korzyść AZS AJP nie mogło zmienić się. Gorzowianki nadal są niepokonane w Energa Basket Lidze Kobiet. Chwilo trwaj!
AZS Politechnika Poznań 66 - AZS AJP Gorzów 89
- Kwarty: 25:16, 19:30, 8:25, 14:18.
- Enea AZS Politechnika: Sutton 13 (1x3), Dodson 13, Skobel 7 (2x3), Rymarenko 7 (1x3), Żukowska 4 oraz Popovic 12 (1x3), Jarecka 3 (1x3), Dżochowska 3, Piasecka i Piechowiak po 2, Rogozińska 0.
- PolskaStrefaInwestycji Enea: Senyurek 26 (2x3), Wadoux 21 (5x3), Smith 18 (1x3, 11 zb.), Allen 9 (2x3), Keller 5 oraz Horvat 8, Bazan 2, Michniewicz, Matkowska i Śmiałek po 0.
- Derby Gorzowa między Stilonem a Wartą przyciągnęły na trybuny mnóstwo kibiców
- Morsy z Kłodawy i Pszczewa w biało-czerwonej kąpieli. Uczczono Święto Niepodległości!
- Morsy Eskimo chlapią się i pryskają już nie tylko w Kłodawie. Moczą się i w Santocku
- Morsy z klubu Eskimo z Kłodawy w poszukiwaniu zimnej wody. Zobacz, jak im idzie
PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej
Polub nas na fb
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?