Na początku kwietnia 2018 roku firma z Sulechowa budowała przyłącze gazowe na jednym z osiedli we wrocławskim Nowym Dworze, przy zbiegu ulicy Zemskiej i Rogowskiej. W trakcie prac ziemnych 32-letni operator koparki Jakub J. i jego pomocnik 48-letni Grzegorz B. znaleźli niewypał z czasów II wojny światowej.
Wiedząc, że znalezisko może wstrzymać prace, właściciel firmy 44-letni Arkadiusz S. w porozumieniu ze swoim bratem 40-letnim Przemysławem S. wpadł na pomysł, żeby ukryć bombę. Tak też zrobili nikomu nic nie mówiąc. Na koniec znowu zakopali groźny niewybuch tuż koło gazociągu.
O “bombowym” znalezisku powiadomiona została jednak wrocławska policja. Kryminalni zaczęli sprawdzać nietypową informację. Przedstawiciele sulechowskiej firmy stanowczo zaprzeczyli informacjom o niewybuchu.
20 maja 2018 roku na polecenie wrocławskiej prokuratury, policja zatrzymała właściciela firmy oraz jego brata. 24 maja zatrzymano operatora koparki i jego pomocnika, którzy przenosili niewybuch i zakopywali go ponownie.
25 maja saperzy i specjalistyczna firma odnaleźli zakopany niewybuch. Został przewieziony na wrocławski poligon. To prawdopodobnie pocisk artyleryjski dużego kalibru lub bomba lotnicza.
Zatrzymanym mężczyznom prokurator przedstawił zarzuty posiadanie i posługiwanie się przyrządem wybuchowym oraz sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji. Część z mężczyzna przyznała się do popełnienia zarzuconych im przestępstw i złożyła wyjaśnienia. Część skorzystała z prawa do odmowy ich składania.
Wobec podejrzanych prokurator zastosował poręczenia majątkowe od 3 tys. zł do 50 tys. zł. W dodatku z uwagi na wysokie koszty poszukiwania bomby zabezpieczono majątek wart 120 tys. zł.
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?