Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie 60 Ukraińców tłoczy się w fabryczce wianków w Rzepinie. Tam pracują i śpią

Bożena Bryl, 95 758 07 61, [email protected]
(fot. Bożena Bryl) Tak wyglądają sypialnie ludzi pracujących w fabryce adwentowych wianków
(fot. Bożena Bryl) Tak wyglądają sypialnie ludzi pracujących w fabryce adwentowych wianków
- W Rzepinie cudzoziemcy na czarno wyplatają adwentowe wianki. Pracują i żyją w strasznych warunkach - zadzwonił dzisiaj do nas Czytelnik. Pojechaliśmy na miejsce.

Zaraz za nami przyjechali strażnicy graniczni, strażak, pracownice słubickiego sanepidu i przedstawicielka gorzowskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy. Te instytucje też ktoś o tym anonimowo poinformował. Zaczęła się drobiazgowa kontrola.

Pograniczni zaczęli sprawdzać legalność pobytu w Polsce zagranicznych robotników. Pani z inspekcji pracy poprosiła o dokumenty, na podstawie których ci ludzie zostali zatrudnieni. Swoimi zadaniami zajął się sanepid i strażak.

To, co przede wszystkim rzucało się tam w oczy to ciasnota, brud i zaduch. W dużej sali stali stłoczeni ludzie przy pracy. Kobiety i mężczyźni w różnym wieku. Zaraz obok tego pomieszczenia widać było salę, gdzie piętrowe łóżka ustawiono jedno przy drugim. Na stole stały brudne naczynia, były resztki jedzenia. W sanitariatach panował taki brud, że strach tam było wejść.

 W fabryczce rządziła, dobrze mówiąca po polsku, Rusłana. To ona przywiozła do Polski grupę pracowników. Podkreślała, że ludzie są zadowoleni. - Nie ma co narzekać. Mamy ciepło, jest woda, praca niezbyt ciężka - powiedziała nam Praskowia, jedna z robotnic. Inna, już anonimowo, dodała, że tutaj jest po prostu świetnie, bo zdarzało się jej w Polsce spać na pryczy i pracować w stodole.

Współwłaściciel tego zakładu Mirosław Wasilenko zapewnił, że wszyscy pracują legalnie i legalnie przebywają w naszym kraju. Rozpoczęte kontrole zdawały się to potwierdzać, ale na dokładne sprawdzenie trzeba czasu.

M. Wasilenko zapewniał, że przed przyjęciem pracowników z Ukrainy budynek został wysprzątany. - To nie moja wina, że teraz jest tam brudno - twierdził. Zapewnił, że wszystkie zalecenia służb zostaną wykonane. Ukraińcy zaczęli pracę w Rzepinie 25 października i mieli tu pozostać do początku grudnia.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska