O reformach w Pekomie radni dyskutowali od lat. Narzekano na brak przejrzystości przy przepływie pieniędzy pomiędzy zakładami należącymi do spółki. Wtedy postanowiono wyodrębnić mieszkaniówkę.
Pomoc konieczna
Nowa spółka ma trzyosobową radę nadzorczą, a prezesem został Edward Skobelski. ZGM przejmie od Pekomu wszystkie mieszkania. Jego udziały w stu procentach będą należeć do miasta. - Do przekazania mamy prawie 4 tysiące lokali komunalnych, a zaległości z tytułu niezapłaconych czynszów pozostaną w naszej spółce - tłumaczy Marek Rapacz, prezes Pekomu.
ZGM wystartuje więc z czystym kontem, ale z olbrzymim problemem, w postaci zaległych remontów, na które potrzebne są pieniądze. Nowa spółka będzie zbierać czynsze i zajmować się ściąganiem niezapłaconych należności. Ale już teraz wiadomo, że bez pomocy finansowej miasta nie poradzi sobie z remontami.
- Nasza kamienica się sypie, toalety są wspólne. Od wielu lat nie robiono tu żadnych prac. Sami musieliśmy doprowadzić kanalizację. Nie wierzę, żeby nowa spółka polepszyła naszą sytuację
- uważa Wanda Bartel z kamienicy przy ul. Chrobrego 10.
Jej sąsiadka Marzena Czubak jest podobnego zdania. - Jestem pesymistką, klatkę malowali 11 lat temu i jest obskurna. Przez tyle lat o nas nie pamiętano, ZGM niczego nie zmieni - stwierdza.
Nie będzie podwyżek
- Koledzy Skobelskiego zrobili prezent, dając mu to stanowisko, jakie on ma kwalifikacje - ocenia nominację radny Zenon Oleszewski. - ZGM powołano za naszymi plecami, przecież mieliśmy w maju podejmować decyzje o reformach w Pekomie - dodaje.
- To żaden prezent, a ciężki kawałek chleba - odpowiada
E. Skobelski. - Dla mnie to poważne wyzwanie. Kiedyś byłem dyrektorem gospodarki komunalnej i znam doskonale te wszystkie zagadnienia. Mam nadzieję, że współpraca z radnymi ułoży się dobrze i oni zadecydują sprawiedliwie, ile pieniędzy z budżetu można przeznaczyć na remonty. Mieszkańcy nie powinni obawiać się gwałtownych podwyżek czynszu - kończy prezes ZGM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?