Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydencka ochrona nie ma litości (wideo)

(pik)
Ochroniarze zadziałali sprawnie i w ciągu kilku sekund odprowadzili niepokornego gapia w ustronne miejsce.
Ochroniarze zadziałali sprawnie i w ciągu kilku sekund odprowadzili niepokornego gapia w ustronne miejsce. fot. Kazimierz Ligocki
Kilkanaście minut przed godziną 19.00. Prezydent Lech Kaczyński kończy jeść obiad. Spokój przed restauracją zakłóca dwóch pijaczków. Ochrona głowy państwa błyskawicznie powala ich na ziemię.

Wizyta głowy państwa w Gorzowie dobiegała już końca, kiedy przed restauracją Don Vittorio, w której prezydent jadł obiad, zaczął zbierać się tłumek gapiów. Znalazło się wśród nich dwóch pijaczków, którzy krzyczeli i zakłócali spokój. Policjanci wspólnie z prezydencką ochroną błyskawicznie dali sobie z nimi radę.

Zgromadzeni ludzie mogli zobaczyć próbkę umiejętności ochroniarzy. Sprowadzenie człowieka z chodnika w ustronne miejsce zajęło im zaledwie kilka sekund. Działanie służ ochrony było ostre i zdecydowane, co na własnej skórze odczuli mężczyźni. - Nie wykręcajcie mi ręki! - krzyczał jeden z nich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska