Prezydent Gorzowa w sądzie. Prokurator chce dla niego kary więzienia w zawieszeniu.
W Sądzie Rejonowym w Gorzowie dobiega końca proces prezydenta Jacka Wójcickiego. Lista kar, jakiej chce prokurator jest długa.
Jacek Wójcicki mierzy się z zarzutami, że kilka lat temu, gdy jeszcze był wójtem Deszczna miał narazić gminę na stratę ok. 600 tys. zł. Miało do tego dojść przy okazji budowy wodociągu w Prądocinie. Za wykonane tam prace gmina wpłaciła pieniądze na konto komornika głównego wykonawcy. Podwykonawca, z którym gmina nie miała podpisanej umowy, poszła jednak do sądu i wygrała. Deszczno musiało zapłacić także podwykonawcy.
Zdaniem prokuratora Wójcicki złamał prawo. W mowie końcowej zażądał dla niego kary: dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat, trzyletniego zakazu zajmowania stanowisk w administracji publicznej, 20 tys. zł grzywny, zwrotu gminie pieniędzy (solidarnie z urzędnikiem Zbigniewem T., który też jest oskarżonym) oraz zapłaty kosztów sądowych.
Wyrok zapadnie 7 marca o 10.00.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gorzów potrzebuje nowej strefy przemysłowej
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:# podbiły 2017 rok. Są skierowane również do ciebie!
Prezydent Gorzowa w sądzie. Prokurator chce dla niego kary więzienia w zawieszeniu.
W Sądzie Rejonowym w Gorzowie dobiega końca proces prezydenta Jacka Wójcickiego. Lista kar, jakiej chce prokurator jest długa.
Jacek Wójcicki mierzy się z zarzutami, że kilka lat temu, gdy jeszcze był wójtem Deszczna miał narazić gminę na stratę ok. 600 tys. zł. Miało do tego dojść przy okazji budowy wodociągu w Prądocinie. Za wykonane tam prace gmina wpłaciła pieniądze na konto komornika głównego wykonawcy. Podwykonawca, z którym gmina nie miała podpisanej umowy, poszła jednak do sądu i wygrała. Deszczno musiało zapłacić także podwykonawcy.
Zdaniem prokuratora Wójcicki złamał prawo. W mowie końcowej zażądał dla niego kary: dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat, trzyletniego zakazu zajmowania stanowisk w administracji publicznej, 20 tys. zł grzywny, zwrotu gminie pieniędzy (solidarnie z urzędnikiem Zbigniewem T., który też jest oskarżonym) oraz zapłaty kosztów sądowych.
Wyrok zapadnie 7 marca o 10.00.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gorzów potrzebuje nowej strefy przemysłowej
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:# podbiły 2017 rok. Są skierowane również do ciebie!
Prezydent Gorzowa w sądzie. Prokurator chce dla niego kary więzienia w zawieszeniu.
W Sądzie Rejonowym w Gorzowie dobiega końca proces prezydenta Jacka Wójcickiego. Lista kar, jakiej chce prokurator jest długa.
Jacek Wójcicki mierzy się z zarzutami, że kilka lat temu, gdy jeszcze był wójtem Deszczna miał narazić gminę na stratę ok. 600 tys. zł. Miało do tego dojść przy okazji budowy wodociągu w Prądocinie. Za wykonane tam prace gmina wpłaciła pieniądze na konto komornika głównego wykonawcy. Podwykonawca, z którym gmina nie miała podpisanej umowy, poszła jednak do sądu i wygrała. Deszczno musiało zapłacić także podwykonawcy.
Zdaniem prokuratora Wójcicki złamał prawo. W mowie końcowej zażądał dla niego kary: dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat, trzyletniego zakazu zajmowania stanowisk w administracji publicznej, 20 tys. zł grzywny, zwrotu gminie pieniędzy (solidarnie z urzędnikiem Zbigniewem T., który też jest oskarżonym) oraz zapłaty kosztów sądowych.
Wyrok zapadnie 7 marca o 10.00.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gorzów potrzebuje nowej strefy przemysłowej
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:# podbiły 2017 rok. Są skierowane również do ciebie!
Prezydent Gorzowa w sądzie. Prokurator chce dla niego kary więzienia w zawieszeniu.
W Sądzie Rejonowym w Gorzowie dobiega końca proces prezydenta Jacka Wójcickiego. Lista kar, jakiej chce prokurator jest długa.
Jacek Wójcicki mierzy się z zarzutami, że kilka lat temu, gdy jeszcze był wójtem Deszczna miał narazić gminę na stratę ok. 600 tys. zł. Miało do tego dojść przy okazji budowy wodociągu w Prądocinie. Za wykonane tam prace gmina wpłaciła pieniądze na konto komornika głównego wykonawcy. Podwykonawca, z którym gmina nie miała podpisanej umowy, poszła jednak do sądu i wygrała. Deszczno musiało zapłacić także podwykonawcy.
Zdaniem prokuratora Wójcicki złamał prawo. W mowie końcowej zażądał dla niego kary: dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat, trzyletniego zakazu zajmowania stanowisk w administracji publicznej, 20 tys. zł grzywny, zwrotu gminie pieniędzy (solidarnie z urzędnikiem Zbigniewem T., który też jest oskarżonym) oraz zapłaty kosztów sądowych.
Wyrok zapadnie 7 marca o 10.00.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gorzów potrzebuje nowej strefy przemysłowej
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:# podbiły 2017 rok. Są skierowane również do ciebie!