Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Kubicki bez absolutorium

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Mariusz Kapała
Udzielenie absolutorium prezydentowi miało być formalnością. Okazało się jednak, że tylko radni SLD podnieśli rękę za. Przedstawiciele PO i PiS wstrzymali się od głosu. - To klęska samorządności - stwierdził prezydent.

Najpierw radni zatwierdzili sprawozdanie finansowe miasta za rok 2010. Projekt uchwały w tej sprawie przygotowali: przewodniczący rady Adam Urbaniak (PO) i wiceprzewodniczący Jacek Budziński (PiS). Bo jak tłumaczyli, prezydentowi byłoby niezręcznie. Poza tym niech to będzie symbol dobrej współpracy w radzie.

Regionalna Izba Obrachunkowa nie miała zastrzeżeń. Większość radnych także. Choć radna Bożena Ronowicz (PiS) uważała, że dokument został sporządzony nierzetelnie, zwłaszcza w miejscach dotyczących mienia komunalnego.

- Co to znaczy dróg powinno być tyle i tyle kilometrów? To ile jest tych kilometrów? Prezydent nie wiem, czy celowo nie podaje? - pytała na wtorkowej sesji. - Mimo uwag przyjmiemy to z konieczności ustawowej.

Mirosław Bukiewicz (PO) zarzucił, że prezydent nie starał się zbytnio, by do kasy miejskiej trafiło więcej pieniędzy ze sprzedaży mienia komunalnego. Wykonano 80 procent planu.

- Czy chcielibyście państwo, bym sprzedawał nasze obiekty po zaniżonej cenie? - odpowiadał prezydent Janusz Kubicki.

Inne zarzuty skierowane przez M. Bukiewicza dotyczyły zbyt dużych wydatków na oświatę.
Prezydent wyjaśniał, że większe nakłady wzięły się m.in. z tworzenia dodatkowych oddziałów w przedszkolach. Dzięki temu niemal wszystkie dzieci znalazły w nich miejsca. Poza tym przekazywane szkołom pieniądze na dodatkowe zajęcia z matematyki przynoszą efekty. Zielonogórskie szkoły podstawowe czy gimnazja wypadają najlepiej w województwie w egzaminach zewnętrznych.

Na czym prezydent oszczędza? Mówił, że na administracji. Nie wydał 2,5 mln zł. A mógł...
Prezydent podkreślił, że budżet miasta był badany przez firmę zewnętrzną - międzynarodową agencję Fitch.

- W ocenie czytamy, że wszystko jest pod kontrolą, wręcz pisze się, że prowadzimy ostrożną politykę finansową. My tanio pożyczamy pieniądze. Z Europejskiego Banku (działa non profit) - wyliczał J. Kubicki.

M. Bukiewicz powołując się na tę samą opinię stwierdził, że to ocena na trzy plus, ewentualnie minus cztery i nie ma powodów do zadowolenia. To dla prezydenta ostrzeżenie...
Dyskusja trwała dłużej. Choć radni od początku wiedzieli, jak zagłosują. W sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego projekt uchwały został przyjęty, a w sprawie udzielenia absolutorium prezydentowi - już nie. Radni PO i PiS wstrzymali się od głosu.

Jak odebrał to gospodarz Zielonej Góry? - To jest klęska samorządności. To jest polityka - mówi J. Kubicki. - Jeśli będziemy kierowali się kategoriami w sensie polityki, to głosowanie zostało wykonane zgodnie z zaleceniami partyjnymi. Jeśli chodzi o sprawy merytoryczne, to nie ma podstaw, by nie udzielić mi absolutorium. Jest to przykład tego, o czym wcześniej przewodniczący rady mówił, że nie będzie zgody w Zielonej Górze.

Dlaczego Jacek Budziński wstrzymał się od głosu? Bo - jak mówi - wykonanie budżetu w 87 procentach byłoby jeszcze mniejsze, gdyby nie uchwała czyszcząca, przyjęta pod koniec roku. Poza tym zbyt duże pieniądze szły na promocję, bardziej prezydenta niż miasta, zwłaszcza przed wyborami.

- Nie była to decyzja polityczna. Uważam, że nasze miasto stać na większe inwestycje - mówi M. Bukiewicz (PO). - W tym roku przeznaczyliśmy na inwestycje 56 mln zł, czyli 11,6 proc. budżetu. A jest to konsekwencją zeszołorocznego budżetu. W przyszłym roku, jeśli prezydent zrealizuje prognozy, które są, z chęcią będę głosował za absolutorium.
Dlaczego radni nie zagłosowali przeciw?

- Bo dotarły do mnie argumenty prezentowane przez drugą stronę. Ale nie były one na tyle istotne, by zagłosować za - wyjaśnia J. Budziński.
- Nie miałem innej możliwości wyboru, tylko wstrzymać się od głosu. Bo gdybym zagłosował za, znaczyłoby to, że jestem za tym, by nasze miasto nadal się zadłużało - dodaje M. Bukiewicz.

Co oznacza wczorajsza decyzja radnych?
To prztyczek w nos prezydenta. W sensie prawnym nic się nie zmienia.
- Byłoby inaczej, gdybyśmy głosowali za nieudzieleniem absolutorium prezydentowi - podkreśla J. Budziński.
J. Kubicki podchodzi do sprawy z dystansem. - Miasto od tego się nie zawali - mówi. - Przed sesją wiedziałem, jakie są decyzje, które zapadły już wcześniej w gabinetach partyjnych.
Tymczasem wczoraj radni Nowej Soli jednogłośnie udzielili absolutorium prezydentowi Wadimowi Tyszkiewiczowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska