Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Wójcicki piekł sernik u Pani Anny w domu! Wygrała go na aukcji WOŚP [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki upiekł sernik w domu u Anny Synowiec. Wylicytowała go za 3,5 tysiąca złotych na tegorocznej aukcji WOŚP.
Prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki upiekł sernik w domu u Anny Synowiec. Wylicytowała go za 3,5 tysiąca złotych na tegorocznej aukcji WOŚP. Archiwum Anny Synowiec
Podczas tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki wystawił na licytacji intratną usługę. A mianowicie polegało to na własnoręcznym upieczeniu w domu wygranego... sernika! Prezydenckie ciasto wylicytowała Anna Synowiec za kwotę 3,5 tysiąca złotych.

W niedzielę, 15 lutego prezydent przyjechał do domu pani Anny i upiekł sernik. - Rewelacja. Najlepszy sernik jaki jadłam. Był puszysty, z lekkim posmakiem rumu. Pan prezydent zdradził tajemnicę, że rodzynki, które były dodane do ciasta były namoczone w rumie - wspomina ze smakiem Anna Synowiec, która wylicytowała prezydencki sernik.

Było trochę nerwów, bo ciasto za taką kwotę to nie lada wyczyn i trzeba było zrobić tak by ten sernik był wyjątkowy. - Wcześniej trzykrotnie ten sernik piekłem w domu, żeby sprawdzić czy aby na pewno wszystko będzie dobrze. Wyszedł najlepszy sernik, który do tej pory piekłem. Goście mówili, że im smakował - z zadowoleniem mówi prezydent Jacek Wójcicki. Zanim jednak prezydent przygotował sernik konsultował swój przepis z zawodowymi cukiernikami. - Swój przepis modyfikowałem i sprawdzałem u fachowców co zrobić, żeby był naprawdę idealny - zaznacza prezydent.

Sernik prezydenta to ciasto do którego zostało dodane aż 20 jajek. Ponadto w skład ciasta weszła kasza manna i białka jajek aby nadać mu puszystości. Były też rodzynki namoczone w rumie, które miały nadać sernikowi aromatu. - To był taki rodzinny, który w moim domu jest od kiedy pamiętam - dodaje Jacek Wójcicki.

Jednak zanim Anna Synowiec wylicytowała prezydencki sernik to doszło do zaciętej rywalizacji podczas aukcji. A konkurowała ze swoim mężem, Jerzym Synowcem. - Pieniądze z tej aukcji przeznaczone będą na szczytny cel. Chcieliśmy z mężem dostarczyć trochę emocji przy tej licytacji. Dlatego ta licytacja w pewnym momencie odbywała się między nami. Ale ja lubię wygrywać - dodaje Anna Synowiec.

Jerzy Synowiec potwierdził, że sernik był smaczny. - Był przepyszny i został zjedzony błyskawicznie. Dla tych co się spóźnili to już nic nie zostało - mówi Jerzy Synowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska