W niedzielę, 15 lutego prezydent przyjechał do domu pani Anny i upiekł sernik. - Rewelacja. Najlepszy sernik jaki jadłam. Był puszysty, z lekkim posmakiem rumu. Pan prezydent zdradził tajemnicę, że rodzynki, które były dodane do ciasta były namoczone w rumie - wspomina ze smakiem Anna Synowiec, która wylicytowała prezydencki sernik.
Było trochę nerwów, bo ciasto za taką kwotę to nie lada wyczyn i trzeba było zrobić tak by ten sernik był wyjątkowy. - Wcześniej trzykrotnie ten sernik piekłem w domu, żeby sprawdzić czy aby na pewno wszystko będzie dobrze. Wyszedł najlepszy sernik, który do tej pory piekłem. Goście mówili, że im smakował - z zadowoleniem mówi prezydent Jacek Wójcicki. Zanim jednak prezydent przygotował sernik konsultował swój przepis z zawodowymi cukiernikami. - Swój przepis modyfikowałem i sprawdzałem u fachowców co zrobić, żeby był naprawdę idealny - zaznacza prezydent.
Sernik prezydenta to ciasto do którego zostało dodane aż 20 jajek. Ponadto w skład ciasta weszła kasza manna i białka jajek aby nadać mu puszystości. Były też rodzynki namoczone w rumie, które miały nadać sernikowi aromatu. - To był taki rodzinny, który w moim domu jest od kiedy pamiętam - dodaje Jacek Wójcicki.
Jednak zanim Anna Synowiec wylicytowała prezydencki sernik to doszło do zaciętej rywalizacji podczas aukcji. A konkurowała ze swoim mężem, Jerzym Synowcem. - Pieniądze z tej aukcji przeznaczone będą na szczytny cel. Chcieliśmy z mężem dostarczyć trochę emocji przy tej licytacji. Dlatego ta licytacja w pewnym momencie odbywała się między nami. Ale ja lubię wygrywać - dodaje Anna Synowiec.
Jerzy Synowiec potwierdził, że sernik był smaczny. - Był przepyszny i został zjedzony błyskawicznie. Dla tych co się spóźnili to już nic nie zostało - mówi Jerzy Synowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?