Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pruska Safona pochodzi spod Skąpego

Dariusz Brożek 0 95 742 16 83 [email protected]
Dom, w którym Karschin mieszkała w latach 1728-1732, został wybudowany w 1721 r. To najczęściej fotografowany budynek w Trzcielu.
Dom, w którym Karschin mieszkała w latach 1728-1732, został wybudowany w 1721 r. To najczęściej fotografowany budynek w Trzcielu.
W jednej z trzcielskich gospód wychowała się Anna Luiza Karsch - najwybitniejsza poetka Prus epoki oświecenia. W latach młodości pasła krowy w Przetocznicy, będąc mężatką w Świebodzinie debiutowała jako autorka hymnów.

Pytanie do Marcelego Tureczka, znawcy historii Trzciela

Pytanie do Marcelego Tureczka, znawcy historii Trzciela

- Na czym polegał fenomen Anny Luizy Karsch?
- Była pierwszą Niemką, która utrzymywała się z własnej twórczości literackiej. Dzięki pracy i talentowi wydźwignęła się z na salony, a nawet na dwór królewski. Niemcy mówią o niej di Karschin, co świadczy o ich wielkiej estymie do poetki. Wzięcie rozwodu w tamtych czasach na pewno świadczy o jej odwadze i silnym charakterze. Poetka wpisała się w proces emancypacji kobiet. Jej twórczość jest nieznana w Polsce i w naszym regionie, choć przecież tutaj mieszkała i debiutowała. Być może dlatego, że w swych utworach opiewała pruskich monarchów, którzy nie byli naszymi przyjaciółmi.

Potem przeniosła się do Wschowy, sławę zyskała w Głogowie, skąd trafiła na salony Berlina. Zmarła w zapomnieniu i niedostatku.

Niewielki domek przy ul. Grunwaldzkiej to najczęściej fotografowany budynek w Trzcielu. I cel pielgrzymek wielbicieli talentu poetki Anny Luizy Karsch, która mieszkała tam w latach 1728-1732. Przyjeżdżają przede wszystkim Niemcy.

- Nie ma się czemu dziwić, bo Karschin jest w Niemczech tak popularna, jak u nas Konopnicka. Ich losy są zresztą bardzo podobne. W Polsce jest jednak mało znana - mówi miejscowa regionalistka Jadwiga Szylar, która jest moją przewodniczką po miasteczku.

Pierogi u Karschin

Przed domkiem rosną malwy, juki i ozdobne krzewy. W bramie wita nas Janina Michalik. Mieszka tutaj od 1945 r. Miała cztery lata, kiedy przyjechała z rodzicami do Trzciela aż z Wiśniowczyka na obecnej Ukrainie. Wtedy oczywiście nie wiedziała, że w zajętym przez nich domu ponad 200 lat wcześniej wychowywała się Pruska Safona.

Gospodyni właśnie lepi pierogi z jagodami. Chętnie oprowadza nas po mieszkaniu. Niskie stropy, wąziutkie okna, ściany z gliny zmieszanej z trzciną i słomą. Tak się budowało w XVIII w. Domek ma blisko 300 lat. J. Michalik pokazuje na belkę w jednym z pomieszczeń. I wyrytą na niej datę 1721. Na koniec częstuje nas pierogami. Pychota.

Czas na tablicę

Pruska Safona pochodzi spod Skąpego

Jak zaznacza regionalistka Jadwiga Szylar, dawny kirkut na górce koło jeziora Żydowskiego, to jeden z nielicznych reliktów po żydowskiej społeczności, która dawniej stanowiła 30 proc. mieszkańców Trzciela. To jeden z najlepiej zachowanych cmentarzy żydowskich na lubusko-wielkopolskim pograniczu.

Sąsiedzi J. Michalik nie słyszeli o żadnej Karchin. Zastanawia ich jednak, dlaczego pod jej dom wciąż przyjeżdżają niemieckie wycieczki. - Najwyższy czas, aby wmurować w jego ścianę tablicę z informacją, że właśnie tutaj nauczyła się czytać i pisać najwybitniejsza niemiecka poetka XVIII wieku. Wtedy była natchnieniem artystów i przyjaciółką monarchów, teraz jest naszą dumą - postuluje J. Szylar.

Jakże nie być dumnym z poetki, którą 250 lat temu berlińskie salony okrzyknęły Pruską Safoną? Której wiersze i pieśni budziły podziw i poklask koronowanych głów? Obiektu westchnień możnych i natchnienia artystów?

- Była najwybitniejszą poetką swojej epoki. Pisała wiersze, hymny i poematy. Znawcy literatury szczególnie cenią jednak jej listy do pisarza Johanna Wilhelma Ludwiga Gleima. To kopalnia wiedzy o życiu niższych sfer, z których przecież się wywodziła - mówi dr Marceli Tureczek z Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Pierwsza rozwódka

Anna Luiza Karsch (panieńskie nazwisko Dürbach) urodziła się w 1 grudnia 1722 r. w majątku Hammer pod Świebodzinem. Chodzi prawdopodobnie o Przetocznicę w gm. Skąpe, choć w tamtych czasach w okolicach było kilka miejscowości o tej nazwie. Jej rodzice pochodzili ze Świdnicy pod Zieloną Górą. Kiedy miała sześć lat zmarł jej ojciec i matka oddała ją na wychowanie do stryja, który dzierżawił gospodę w Trzcielu, czyli w ówczesnym Tirschtiegel. Stryj zajął się jej edukacją. W sekrecie nauczył bratanicę pisać i czytać, ale po czterech latach matka zabrała ją do domu.

Razem z J. Szylar wertujemy zgromadzone przez nią materiały. Czytamy w nich, że po wyjeździe z Trzciela Anna wypasała krowy, opiekowała się dziećmi przyrodnich sióstr i służyła w obcych domach. W wieku 15 lat została wydana za świebodzińskiego sukiennika Michaela Hirsekorna, któremu urodziła trzech synów.
- Wtedy właśnie zaczęła pisać hymny. Szczęśliwa jednak nie była. Mąż nadużywał trunków i nie tolerował jej zamiłowania do poezji. Rozwiodła się z nim w 1749 roku, kiedy w państwie pruskim wprowadzono ustawę o prawnej możliwości rozwodów. Była pierwszą rozwódką w Prusach - kontynuuje swą opowieść J. Szylar.

Król słowa nie dotrzymał

INNE CIEKAWOSTKI ZWIĄZANE Z TRZCIELEM

* Nazwa Trzciel pochodzi od słowa trzcielina, którym dawniej określało się łodygi trzcin. Obecnie gmina słynie z upraw wikliny. Wierzbę amerykańską przemycił tam z USA pod koniec XIX w. Ernst Hödt. Z zielonej wikliny wyplótł kosze, do których wsadził swój dobytek. Podczas podróży statkiem przez ocean wciąż je podlewał, dzięki czemu doskonale się przyjęły na łąkach nad Obrą.
* Po traktacie wersalskim w 1919 r. miasto przecięła polsko niemiecka-granica. Wytyczono ją wzdłuż Obry i linii kolejowej, przecinała pola, ogrody i domy. Sprzyjało to przemytowi, dlatego w okresie międzywojennym Trzciel był nazywany stolicą szmuglerów.

Zaraz po rozwodzie Anna Luiza wyszła za mąż za krawca Daniela Karscha ze Wschowy. Zaczęła publikować swe wiersze w gazetach. W 1752 r. Wschowę odwiedził król polski August III Sas, co poetka upamiętniła wierszem ,,An Seine Majestät den König von Polen''.

Trzy lata później Karsch przeniosła się do Głogowa, gdzie zyskała rozgłos jako poetka i autorka patriotycznych pieśni. W czasie wojny siedmioletniej opiewała w swych utworach zwycięstwa pruskiego monarchy Fryderyka II Wielkiego. Jej sława dotarła do Berlina, gdzie wyjechała w 1761 r. dzięki pomocy barona Rudolfa von Kottwitz z Bojadeł. Zaczęła brylować na salonach, poznała artystów, pisarzy, myślicieli. Była przyjmowana na dworze królewskim. W Magdeburgu pracowała z siostrą króla Amalią nad ,,Passionskantate''.

Gwiazda poetki rozbłysła pełnym blaskiem w 1764 r., kiedy wydano tomik jej wierszy ,,Auserlesene Gedichte von Anna Luisa Karschin''. Otrzymała ogromne honorarium wynoszące 2 tys. talarów, właśnie wtedy okrzyknięto ją Niemiecką Safoną.

Ostatnie lata życia Karschin spędziła w niedostatku i zapomnieniu. W 1763 r. Fryderyk II obiecał jej dom i roczną pensję, ale nie dotrzymał słowa. Dopiero w 1787 r. jego następca Fryderyk Wilhelm II kazał wybudować dla niej niewielki domek w Berlinie. Zmarła 12 października 1791 r. Miała 69 lat.

Safona

Antyczna poetka grecka, żyła na przełomie VII i VI w, p.n.e. Urodziła się w mieście Lesbos. Była przewodniczką-nauczycielką koła dziewcząt z bogatych rodów. Kształciła je w muzyce, grze na instrumentach (lirze zwanej barbitonem), poezji i tańcu aż do czasu ich zamążpójścia. Poetka obdarzała swe podopieczne serdeczną przyjaźnią i gorącym uczuciem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska