Jak przekonują WOPR-owcy, wzięli się za skutery i motorówki. - Restrykcyjnie przestrzegamy uchwały o strefie ciszy, choć wielu ludzi przychodziło po zgody na korzystanie z tego sprzętu na naszych wodach - dodaje Borkowski. - Dlatego nie ma już takiej lawiny skarg, jak w poprzednich latach. I cieszy mnie, że o zostało załatwione.
Ciągle uczą
Przypomnijmy, w poprzednich letnicy i mieszkańcy mieli pretensje, że po Jeziorze Sławskim szalały motorówki. Wiele z nich pod znakami WOPR. A jezioro od dawna jest objęte strefą ciszy.
Jak przekonuje prezes WOPR, cieszy go, że przybywa młodych ludzi w strukturach organizacji. - W tym roku ponad 40 - wylicza. - Zadowolony jestem także z tego, że w miejscach, w których nasi ratownicy pilnowali wody czy zabezpieczali imprezy nie doszło do żadnej tragedii. Społecznie przepracowaliśmy ponad 6 tys. godzin.
WOPR nie zamierza nudzić się w zimie.
- Trwa kurs na młodszego ratownika - mówi Borkowski. - Uczestnicy znad jeziora przenieśli się teraz do krytej pływalni w Głogowie. Szkolenie młodzieży nadal będzie jednym z naszych priorytetów.
Wspólnie z nurkami
Niebawem ratownicy wspólnie z nurkami z OSP Sława ruszą z prewencyjnymi zajęciami do szkół. Będą uczulać najmłodszych na zagrożenia związane z lodem. - Nowością będą patrole na lodzie, jeśli odpowiednia pokrywa pojawi się na jeziorze - mówi A. Borkowski. - Gromadzimy do tego sprzęt i szkolimy naszych ludzi.
Ratownicy będą sprawdzać grubość lodu i wyznaczać miejsca, w których pojawiają się odparzeliska. - Zazwyczaj lód jest cieńszy w miejscach, gdzie pojawia się większa ilość wodorostów - tłumaczy. - Ta akcja ma na celu zadbanie o bezpieczeństwo wędkarzy i najmłodszych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?