Przejrzyste Lwy Kargowskie po raz trzeci

W tym roku kapituła nagrodziła ciekawe firmy - uważa Przemysław Nitschka z biura promocji. W czwartek po raz trzeci samorząd przyznał nagrodę gospodarczą - Przejrzyste Lwy Kargowskie.

- Oprócz europejskiego potentata, takiego jak Nestle, kapituła nagrodziła w tym roku, ale za działalność zeszłoroczną, ciekawe firmy lokalne - podpowiada Przemysław Nitschka kierownik promocji w ratuszu. Wymienia tu zakład Maximus z ul. Kolejowej, własność Piotra Maksymowa. Te dwie firmy zdobyły laury w kategorii "firma roku”.

- Działalność w branży chłodniczej zaczęła w 2001 r. pani Zofia Maksymów, ale potem, w 2006 roku, pan Piotr Maksymów zarejestrował swoją działalność i przejął oraz rozwinął firmę matki - opowiada pod nieobecność szefa Magdalena Olczyk. Niewielki zakład zatrudniający 15 osób jest jednym z dwóch w Polsce posiadającym certyfikat ISO 9001. - To ważne, bo niektórzy nasi kontrahenci składając zamówienia współpracują tylko z zakładami posiadającymi europejskie certyfikaty - dodaje Łukasz Kubalski. Owocuje to dobrymi kontraktami, tym bardziej, że Maximus obecny jest na licznych targach branżowych. Eksportuje swe wyroby do Czech, Słowacji, na Ukrainę, Litwę, do Niemiec. Idzie tam ok. 30 proc. wyrobów.

Tytuł dla Nestle był, rzec można, formalnością. W poprzednich latach bowiem zakład rozbudował się kosztem dziesiątek milionów złotych. Burmistrz Sebastian Ciemnoczołowski podpowiada, że to największa inwestycja w historii gminy. Efektem było zatrudnienie kolejnych 100 osób. W tym roku, w marcu, Nestle znowu przyjmie niemal 40 pracowników. W ten sposób u kargowskiego (zarazem szwajcarskiego) potentata znajdzie zajęcie ponad pół tysiąca osób.

Druga kategoria, w której kapituła przyznała laury była przeznaczona dla przedsiębiorstw nie tylko rozwijających się kapitałowo, ale też inwestujących "w społeczeństwo lokalne”. I za takie uznano Bank Spółdzielczy z Kożuchowa mający od kilku już lat swą filię w centrum Kargowej oraz nieduże, ale ciekawe przedsięwzięcie rybackie Grzegorza Kozy z Wojnowa - "Fischnet”. - Ten bank został wyróżniony za mądre, indywidualne podejście do klientów, a są to głównie mieszkańcy naszego miasta - wskazuje Nitschka.

Z kolei o panu G. Kozie i jego działalności rybackiej pisaliśmy parę lat temu w "GL”. Obecnie rozwinął skrzydła. P. Nitchka mówi, że z przyjemnością wozi do Wojnowa ważnych gości burmistrza, żeby zaskoczyć ich tam np. poczęstunkiem z dobrze zrobionej ryby.

- To prawda, mam dla turystów, którzy płyną koło naszego domu kajakami, ofertę smakową, ale to się może wkrótce skończyć - mówi G. Koza. Jego oferta to m.in. ryby wędzone. - A Unia Europejska chce w tym roku zabronić tradycyjnego wędzenia ryb.

Ale poza tym "Fischnet” to wylęgarnia i hodowla ryb na sprzedaż, w tym również ryb do oczek wodnych. Pan Grzegorz lubi ponadto porozmawiać o tym, co się dzieje u niego i oczywiście pokazać hodowlę, także "sprzedać” walory przyrodnicze Jeziora Wojnowskiego. Stąd częste wycieczki szkolne do gospodarstwa w ramach lekcji biologii, stąd zatrzymujące się u niego grupy kajakarzy.

Poza nagrodami gospodarczymi zostały również przyznane - po raz pierwszy - nagrody Dobrodzieja Kultury, wręczane przez szefa Gminnego Ośrodka Kultury.