Lekceważenie przepisów ruchu drogowego może być czasem wyjątkowo kosztowne. Przekonała się o tym 39-letnia zielonogórzanka, która w lipcu przekroczyła dozwoloną prędkość o 25 km. Nie zatrzymała się do kontroli. W dodatku, jak się okazało, nie miała przy sobie dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia OC.
Policjanci podczas kontroli prędkości na Szosie Kisielińskiej zmierzyli prędkość z jaką poruszał się samochód marki mercedes. Okazało się, że pojazd jedzie z prędkością 75 km/h w miejscu gdzie dozwolona jest prędkość 50 km/h. Osoba kierująca samochodem nie zatrzymała się na wezwanie policjanta. Mercedes został zatrzymany przez kolejny patrol i jak się okazało kierująca 39-latka nie miała również przy sobie wymaganych dokumentów. Kobieta popełniła więc trzy wykroczenia. Za dwa z nich popełnionych osobno zapłaciłaby 500 zł mandatu.
Surowiej karane jest jednak wykroczenie z art. 92§2 kw, czyli, jak tłumaczą funkcjonariusze, niezastosowanie się do sygnału osoby uprawnionej do kontroli ruchu drogowego. W tym przypadku policjanci mogą odstąpić od mandatu i skierować wniosek do sądu.
39-latka popełniła aż trzy wykroczenia jednocześnie – policjanci zdecydowali więc zatrzymaniu jej prawo jazdy oraz skierowali wniosek o ukaranie do sądu.
Na niejawnej rozprawie w tym miesiącu sąd w Zielonej Górze po rozpatrzeniu sprawy i zapoznaniu się z materiałem dowodowym wydał wyrok nakazujący 39-latce zapłacenie 5.000 zł grzywny i 500 zł kosztów sądowych. Sąd także orzekł wobec kobiety zakaz prowadzenia pojazdów na 6 miesięcy.
Przeczytaj też:Nieboszczyk znaleziony z poderżniętym gardłem w Żarach. Zatrzymano 60-letniego mężczyznę
Zobacz również: Pijany jak bela kierował samochodem. Narobił sobie kłopotów
Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?