Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez nieuczciwych akwizytorów możesz nieświadomie zmienić sprzedawcę prądu albo gazu. Sprawdź, jak naciągają na gaz i energetykę

Redakcja
Zawierając nową umowę sprzedaży i wypowiadając dotychczasową, koniecznie zapoznaj się z terminami jej wejścia w życie oraz zasadami rozwiązania dotychczasowej umowy. Zmiana sprzedawcy bez sprawdzenia warunków rozwiązania poprzedniej umowy może się wiązać z negatywnymi skutkami prawnymi...
Zawierając nową umowę sprzedaży i wypowiadając dotychczasową, koniecznie zapoznaj się z terminami jej wejścia w życie oraz zasadami rozwiązania dotychczasowej umowy. Zmiana sprzedawcy bez sprawdzenia warunków rozwiązania poprzedniej umowy może się wiązać z negatywnymi skutkami prawnymi... 123RF
Przez nieuczciwych akwizytorów możesz nieświadomie zmienić sprzedawcę prądu. To samo może dotyczyć gazu. Sprawdź, jak naciągają na gaz i energetykę. Warto to wiedzieć, bo nieświadomie możesz zmienić dostawcę tych usług!

Przez nieuczciwych akwizytorów możesz nieświadomie zmienić sprzedawcę prądu. To samo może dotyczyć gazu. Sprawdź, jak naciągają na gaz i energetykę. Warto to wiedzieć, bo nieświadomie możesz zmienić dostawcę tych usług!

Zwracali się do nas Czytelnicy, którzy dali się zwieść akwizytorom i nieświadomie zmienili sprzedawcę prądu. To samo może dotyczyć gazu. - Jestem człowiek starej daty: jak ktoś mówi, że go przysłała „moja” energetyka, to mu wierzę - opowiadał jeden z Czytelników, który nieświadomie zmienił sprzedawcę prądu. Zaczęło się od tego, że do jego mieszkania przyszedł akwizytor. Przedstawił się jako partner tej energetyki, która dostarcza prąd do bloku. Kazał sobie pokazać ostatnie rachunki. Tłumaczył, że trzeba aktualizować umowę na sprzedaż energii elektrycznej.

O tym, że w rzeczywistości zmienił usługodawcę, nasz Czytelnik dowiedział się od sąsiada, który też „aktualizował” umowę. Jemu ta sprawa nie dawała spokoju i poszedł do firmy, dzięki której dotąd miał światło w mieszkaniu. Okazało się, że akwizytor nie jest jej partnerem, a nierzetelnym przedstawicielem handlowych, którzy podszył się pod tę firmę. Wykorzystując fakt, że dla wielu z nas określenia typu „pan z energetyki”, „z elektrowni” lub „z zakładu energetycznego” kojarzą się jednoznacznie z jedną firmą, z której usług korzystamy.

To trzeba wiedzieć

Obecnie każdy z nas może bezpłatnie zmienić sprzedawcę energii elektrycznej. Wystarczy wybrać ofertę, która najbardziej nam odpowiada i podpisać umowę z nowym sprzedawcą. Ponieważ na rynku panuje konkurencja, ceny też są konkurencyjne i na takiej zmianie można zaoszczędzić.

Problemem są jednak nieuczciwie praktyki akwizytorów. Ich wynagrodzenie zależy od liczby podpisanych nowych umów, dlatego szukając klientów, stosują również nieczyste zagrania. Mówią na przykład o konieczności aktualizacji umowy lub nie przedstawiają pełnych kosztów zmiany sprzedawcy. Nie wyszczególniają wszystkich opłat, jakie ponosimy za dostawę prądu. Są to bowiem nie tylko koszty zużytej energii, ale i dystrybucji (czyli dostarczenia do naszego domu). Niektórzy sprzedawcy nie mają bowiem własnej infrastruktury, dlatego wykorzystują już tę istniejącą (jakby ją podnajmują), za co - w ostatecznym rozrachunku - i tak płaci klient. Z nowej umowy nie może się już jednak wycofać, bo grozi za to kara umowna.

Zapamiętaj! Nowa umowa o sprzedaż energii elektrycznej, wbrew obietnicom, może być niekorzystna. Wynika to między innymi z faktu, że większość z nas ma zawarte tak zwane umowy kompleksowe. To oznacza, że na jednej fakturze uwzględnione są wszystkie opłaty: zarówno za zużytą energię, jak i za usługę dystrybucyjną. Zdarzało się, że przedstawiciele handlowi innych sprzedawców pokazują klientom jedynie część końcowych kosztów, która nie uwzględnia dystrybucji.

Faktycznie, może to sprawiać mylne wrażenie, że przedstawiona przez nich oferta jest znacznie korzystniejsza. Tyle że od strony prawnej będziemy mieli dwie całkowicie niezależne umowy - jedną ze sprzedawcą energii, drugą z jej dystrybutorem.

Mogą też mówić, że do ciebie przychodzą z twojej gazowni

Do twojego domu może przyjść też osoba, która przedstawi się jako pracownik „twojej” gazowni. Może też zadzwonić i powiedzieć, że ma promocyjną ofertę czy aktualizację umowy. Sprawdź, czy w rzeczywistości nie jest to przedstawiciel innego przedsięborcy. Jeżeli podpiszesz umowę, może to oznaczać zmianę operatora i nową umowę oraz konieczność zapłacenia kary umownej za rozwiązanie dotychczasowej umowy.

Zapamiętaj

1. Musisz mieć świadomość istnienia konkurencyjnych firm na rynku energii. Nie traktuj więc każdego przedstawiciela jak inkasenta czy pana z „naszej” elektrowni, którego wizyta w twoim domu czy prośba o podpis nie dziwi i nie budzi podejrzeń. Nie podawaj swoich danych.

2. Dokładnie przeanalizuj przedstawioną ofertę oraz dokumenty, które dostaniesz do podpisu. Pamiętaj, że w razie sporu najbardziej liczy się to, co jest na papierze.

3. Upewnij się, że w dokumentach przedstawionych do podpisania, ofertach lub umowach widnieją dane firmy, której przedstawicielem miał być, według ciebie, akwizytor. A najlepiej daj sobie czas, przecież nie musisz od razu podpisywać nowej umowy. Co nagle, to po diable, jak mawiają. Zawsze możesz poprosić o pozostawienie dokumentów i umówić się na ich podpisanie dopiero po uważnym ich przeczytaniu oraz rozmowie z sąsiadem, znajomym czy kimś bliskim.

Uwaga!
Zawierając nową umowę sprzedaży i wypowiadając dotychczasową, koniecznie zapoznaj się z terminami jej wejścia w życie oraz zasadami rozwiązania dotychczasowej umowy. Zmiana sprzedawcy bez sprawdzenia warunków rozwiązania poprzedniej umowy może się wiązać z negatywnymi skutkami prawnymi, wynikającymi na przykład z dublowania się umów (sytuacja, gdy dotychczasowa jeszcze nie wygasła, a następna weszła już w życie).

Możesz zmienić zdanie

Podpisując umowę, powinieneś otrzymać swój egzemplarz dokumentu oraz wzór odstąpienia od umowy. Masz na to 14 dni. Oświadczenie najlepiej złożyć listownie za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.
Kiedy zachować szczególną ostrożność? Zawsze, gdy między innymi:

  1. przedstawiciel wzbrania się przed zostawieniem ci egzemplarza podpisanej umowy;
  2. na dokumentach niewidoczne są dane firmy, którą dany przedstawiciel firmy reprezentuje;
  3. a nie jesteś w stanie sprawdzić, jaką firmę reprezentuje przedstawiciel handlowy, który z tobą rozmawia;
  4. a jesteś namawiany do szybkiego podpisania umowy, np. pod pretekstem promocji.

Konsultacja merytoryczna poradnika: Małgorzata Miś, Stowarzyszenie Aquila.
Źródło informacji: materiały własne; Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów; Urząd Regulacji Energetyki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska