Właśnie 19 lutego traci ważność artykuł 247 Kodeksu Postępowania Karnego, który pozwalał zatrzymać podejrzanych na podstawie zarządzenia prokuratora. Profesor Andrzej Zoll, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego, powiedział ,,Gazecie Krakowskiej'': - Politycy mieli rok na zmiany i przespali sprawę. Nie wiem, jak prokuratorzy sobie poradzą z tak poważną luką w prawie.
Posłowie zaspali
Do tej pory było tak: gdy śledczy ocenił, że Kowalski mógł popełnić przestępstwo, a do tego ma możliwość mataczenia czy zastraszania świadków, nakazywał doprowadzenie podejrzanego. Potem mógł wystąpić o areszt. Miał na to właśnie 48 godzin, podczas których Kowalski był zamknięty i nie mógł wpływać na świadków.
Jednak przed rokiem Trybunał Konstytucyjny orzekł, że sformułowanie przepisu jest zbyt ogólnikowe i nakazał jego zmianę. Powinna być gotowa na 19 lutego, ale posłowie wzięli się za robotę... jakiś tydzień temu. - Zajmujemy się tym w trybie naprawdę ekspresowym. Było już pierwsze czytanie, kolejne dwa zaplanowaliśmy za kilka dni i 19 lutego dokument powinien być już na biurku prezydenta - mówił nam w piątek poseł PO Witold Pahl z podkomisji, która pracuje nad zmianą kodeksu.
Problem w tym, że nawet jeśli Lech Kaczyński natychmiast złoży podpis, to nowy przepis wejdzie w życie najszybciej po tygodniu. Kazimierz Rubaszewski z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze skomentował nam to w dramatyczny sposób: - W praktyce nastąpi paraliż naszego funkcjonowania, jeśli chodzi o zatrzymywania podejrzanych o przestępstwa.
Nie będzie źle
Dariusz Domarecki, rzecznik Prokuratury Okręgowej, sprawdził dla nas ten problem i znalazł sposób: - Nadal obowiązuje przecież artykuł 244. Stanowi on, że policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo, a zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się tej osoby albo zatarcia śladów przestępstwa. Po prostu zatrzymania będą robione na podstawie innego artykułu. O paraliżu nie ma mowy. Bezpieczeństwo publiczne nie jest zagrożone - zapewnił.
Do tej pory przepis ten był stosowany głównie wobec przestępców złapanych na gorącym uczynku. To przymusowe korzystanie z art. 244 na pewno przysporzy pracy policji. Jednak Komenda Wojewódzka Policji w Gorzowie nie chce komentować zamieszania. - Nie oceniamy zmian w prawie. Działamy na podstawie tego, które obowiązuje - powiedział nam Sławomir Konieczny z zespołu prasowego KWP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?