MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przygarnij Przemka

Rafał Darżynkiewicz
fot. Archiwum
Pięknie nam się ułożyły te igrzyska. Bez dwóch zdań wynik wymarzony i historyczny. Biało-czerwoni faworyci zrobili swoje. Jako bonus wielką radość sensacyjnym brązowym medalem sprawiły nam panczenistki. Olimpijska - wyjątkowa - sobota miała także żużlowe zabarwienie.

Tomasz Gollob, jako gość, nie ekspert, miał telewizyjne wejście smoka. Złoto po 38 latach, ba! dwa medale zimowych igrzysk jednego dnia - tego nie było od pół wieku. Żużel przyciąga sukces? Tak i oby był to dobry omen u progu sezonu nie tylko dla szczęściarza Golloba, ale i wszystkich polskich żużlowców.

Wszystkich ze szczególnym uwzględnieniem Przemysława Pawlickiego. Talent czystej wody, w to chyba nikt nie wątpi, znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Władze Speedway Ekstraligi w trybie bardzo szybkim uznały kontrakt Pawlickiego za ważny. Zmieniło się jednak stanowisko Unii. Koniec negocjacji. W Lesznie zawodnika już nie chcą. Gdzie więc zobaczymy i czy zobaczymy utalentowanego juniora?

Kąsek to łakomy, ale… kto Pawlickiego przygarnie, ten w chwili podpisania kontraktu - transfer definitywny, bądź wypożyczenie - natychmiast posądzony zostanie o psucie rynku, wykradanie talentów i pewnie parę innych złych rzeczy. Podobno chętni są. Pytanie tylko czy chętni są na tyle odważni, by stanąć pod pręgierzem żużlowej opinii. Ta potrafi być bezwzględna nie mając litości dla nikogo. To jedna strona medalu. Jest też druga znacznie ciemniejsza i ta martwi bardziej. Czy polski speedway stać na marnowanie kolejnego talentu. Przecież gdy zabraknie odważnych Przemek może zostać na lodzie. Niespełna 19-letni zawodnik bez odpowiedniej liczby startów już u progu kariery może zasilić, niestety bardzo liczną, grupę zmarnowanych wielkich nadziei czarnego sportu.

Chcę wierzyć, że casus Pawlickiego będzie kroplą, która przeleje czarę goryczy. Wreszcie pozwoli żużlowym żółtodziobom, a często także ich rodzicom - tak przecież jest w tym przypadku - trzeźwo spojrzeć na różnej maści "doradców", pseudosponsorów i innych typków spod ciemnej żużlowej gwiazdy. Wygońmy ich ze stadionów, a Pawlickiemu (Pawlickim) dajmy szansę. Naprawdę warto.

Igrzyska zakończone, śnieg prawie zniknął, żużlowcy ruszyli na południe. Pokręcą parę kółek i wrócą.
Wszystko wskazuje na to, że i na własnych śmieciach będą mogli już trenować. Za oknem zrobiło się optymistyczniej i chyba… inauguracja ruszy spod taśmy planowo. Pomysłu przesunięcia pierwszej i drugiej rundy spotkań nie neguję. Nie trzeba tego robić nagle w końcówce lutego, ale zawsze warto mieć plan awaryjny. Nie wiem dlaczego pomysł klubów z Zielonej Góry i Wrocławia został szybko spacyfikowany przez innych akcjonariuszy Speedway Ekstraligi. Tu jak przypuszczam nie było żadnego podstępu. To zwykła ludzka zapobiegliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska