Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przypilnuję porządku - obiecuje Augustyn Wiernicki

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
- Od lat zajmuję się pomaganiem. Umiem to robić. I noclegownię też zakończymy i poprowadzimy z sukcesem - mówił w piątek twardo Augustyn Wiernicki.
- Od lat zajmuję się pomaganiem. Umiem to robić. I noclegownię też zakończymy i poprowadzimy z sukcesem - mówił w piątek twardo Augustyn Wiernicki. Tomasz Rusek
Czytelnik z osiedla Słonecznego w Gorzowie protestuje przeciwko noclegowni. Obawia się pijaków. Augustyn Wiernicki: - Będzie porządek!

Do redakcji napisał lokator z os. Słonecznego w Gorzowie. "Ta inwestycja spotyka się z negatywnym odbiorem pobliskich mieszkańców. Najbardziej pewnie ucieszą się właściciele pobliskich sklepów monopolowych z tanimi winami, a jak mi powiedziała mi jedna pani, będzie teraz Sodoma i Gomora, a osiedle straci na tej inwestycji pana Wiernickiego" - czytamy w mailu. Podczas rozmowy z reporterem Czytelnik (dane zastrzega do wiadomości ,,GL") dodaje kolejne obawy. - Jak wysyłać dzieciaki do pobliskiej biblioteki, skoro obok będzie się schodził margines? Placówka ma być koedukacyjna. Panowie, panie i znowu alkohol. Bo zostało powiedziane, że nietrzeźwi też dostaną tu pomoc. Tu! Między blokami! Pan by chciał tak mieszkać? - pytał w piątek reportera.

Jedziemy na miejsce. O inwestycji ludzie pod nazwiskiem nie chcą mówić. - Ja to poczekam z ocenami, aż to ruszy. Teraz się cieszę, że remont robią. Ten budynek wołał o niego - mówi pani kupująca śliwki w warzywniaku. 20 metrów dalej, nieopodal pasażu handlowego, na ławeczce siedzi trzech panów. Pierwszy jest za noclegownią, bo ,,dzięki niej bezdomni znikną z klatek". Drugi nie ma zdania, ale ,,dobrze, że coś budują, remontują". A trzeci śmieje się, że ,,pijany też człowiek" i nie ma się co ich bać. - Tu może i przychodzą biedni, ale grzeczni. Myślę, że z resztą będzie tak samo - podkreśla.
Ośrodek wychodzenia z bezdomności powstaje w pawilonie przy ul. Słonecznej, w betonowym klocku, w którym najpierw był Kosmos, a potem Woroneż. Pomysłodawcą inwestycji jest właśnie A. Wiernicki, człowiek - instytucja, który od dwóch dekad pomaga biednym, chorym, dzieciom i starszym. Jego centrum charytatywne rozdaje odzież, żywność, meble, sprzęt AGD. Dwa lata temu postanowił wyciągnąć rękę jeszcze bardziej do bezdomnych. Zaczął remont niszczejących, nieużywanych pomieszczeń w pawilonie, ale nie wyrobił się na ostatnią zimę (potrzebne 500 tys. zł zdobywał na raty, a miasto nie dało 100 tys. zł, choć wydawało się, że to niemal pewne).

Teraz jednak roboty zbliżają się do finału. I... zaczęły się protesty. - To nie może być przypadkowe. Myślę, że ten list i cała akcja to działania przeciwników naszych działań. Realnych obaw nie mogą mieć, bo niby skąd? Przecież już mieszka u nas kilkanaście osób. Ktoś się awanturuje? Schodzą się pijacy? Ludzie! My będziemy robić to, co do tej pory, ale w lepszych warunkach i na większa skalę - mówi zaskoczony obawami Wiernicki.

Obiecuje dwie rzeczy. Po pierwsze: normalny porządek. Po drugie: nie będzie pijanych. - Pijani trafią do izby wytrzeźwień. My przyjmiemy takich, którzy mogą być "po alkoholu", ale nie agresywnych, głośnych, budzących strach. Nie chcemy i nie możemy takim pomagać. To będzie centrum wychodzenia z bezdomności, a nie melina! Proszę to napisać! - dodaje prezes Wiernicki.

Reporter pyta, czy chciałby mieszkać przy takiej noclegowni w Gorzowie. - Oczywiście. Żaden problem. To będzie porządne miejsce - mówi bez wahania.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska