Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Przypłaciłam zdrowiem wdychanie pleśni - zaalarmowała nas Czytelniczka

Janczo Todorow 68 363 44 99 [email protected]
- Z sufitu lalo się cały czas. Ściany są pokryte pleśnią - denerwuje się Emilia Boniecka.
- Z sufitu lalo się cały czas. Ściany są pokryte pleśnią - denerwuje się Emilia Boniecka. fot. Janczo Todorow
- Jestem u kresu sił - załamuje się Emilia Boniecka. - Przypłaciłam zdrowiem wdychanie pleśni. Po remoncie miało być lepiej. Teraz muszę płacić gigantyczne kwoty za remont bloku. Nie mam pieniędzy na takie wydatki. A administracja zasłania się przepisami.

W bloku przy ul. Moniuszki 5 są dwie klatki schodowe. W jednej wykupiono na własność prawie wszystkie lokale. W drugiej właścicielką mieszkania na ostatnim piętrze jest tylko Emilia Boniecka. - Mieszkam tu od trzydziestu lat - opowiada żaranka. - Blok ma prawie tyle samo. Zbudowany według dawnej technologii, bez żadnego ocieplenia. Kiedyś remontowali dach w zimie, czym doprowadzili do jeszcze większych szkód - przekonuje.

Mimo protestu mieszkańców, siedem lat temu Pekom zlikwidował centralną kotłownię, która ogrzewała położone obok siebie bloki. Kobieta musiała na własny koszt zakładać ogrzewanie gazowe. Od tamtej pory mieszkania są nie dogrzane, pleśń atakuje wschodnie ściany. - Żeby porządnie ogrzać mieszkanie musiałabym wydawać po 3 tysiące złotych miesięcznie. A mam 900 zł renty - wylicza nasza Czytelniczka. - To jasne, że muszę oszczędzać, bo nie stać mnie na tak kolosalne rachunki.
Dwa lata temu pani Emilia wyrzuciła na śmieci meble, które zgniły od wilgoci. Z rezygnacją pokazuje mokre i zagrzybione ściany. - Wiele razy lało się z sufitu - stwierdza bezradnie. - Było nawet zwarcie w instalacji elektrycznej. Próbowałam sprzedać mieszkanie, ale jak tylko kupujący zobaczyli zapleśniałe ściany, szybko rezygnowali.

Kobieta twierdzi, że z powodu pleśni zachorowała na złośliwy nowotwór i kilka innych chorób. Do tego doszło załamanie nerwowe, gdy dowiedziała się, że musi pokryć część kosztów remontu budynku.
- Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję o przeprowadzeniu remontu bloku - mówi Krzysztof Staszkiewicz, zastępca kierownika Zakładu Wspólnot Mieszkaniowych. - Termin wykonania upływa z końcem czerwca tego roku. Jako jedyna właścicielka w tej klatce schodowej musi pokryć część kosztów remontu. Obecnie przygotowujemy kosztorys, remont rozpoczniemy od dachu. Wykonamy ocieplenie budynku oraz opaskę izolacyjną. Koszt prac może sięgnąć 200 tys. zł.
- Oznacza to, że musiałabym zapłacić ok. 12 tysięcy - denerwuje się E. Boniecka. - Skąd ja wezmę tyle pieniędzy?

Pani Emilia napisała skargę do wojewody lubuskiego, ale służby prawne urzędu wojewódzkiego odesłały ją do rady miasta.

- Sprawę bada komisja rewizyjna przy radzie - mówi Dariusz Grochla, przewodniczący rady miejskiej. - Sprzedając po jednym mieszkaniu w budynkach wielorodzinnych, popełniono błąd. Z drugiej strony, nabywcy lokali komunalnych mieli świadomość, że będą musieli ponosić koszty remontu budynków.
- Lokatorzy powinni mieć świadomość, że gdy wykupują mieszkanie, to będą musieli partycypować w kosztach całej wspólnoty - tłumaczy Edward Skobelski, prezes żarskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - Problem powstaje, gdy wspólnota jest mała. W tym przypadku ma zaledwie tysiąc złotych na koncie funduszu remontowego.

- Jaka świadomość? Przy wykupie mieszkania nikt mi o tym nie mówił - twierdzi E. Boniecka.
Skąd wspólnota zdobędzie pieniądze na remont, skoro na koncie prawie nic nie ma? - Będzie musiała zaciągnąć kredyt, oczywiście po podjęciu stosownej uchwały. Jeżeli jej nie podejmie, to sąd wyda wyrok w tej sprawie. Bo nakaz powiatowego inspektora nadzoru budowlanego jest obligatoryjny - zaznacza K. Staszkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska