Ptaki to skarb Lubuskiego. Ściągają turystów i pieniądze. Musimy o nie dbać, tak samo jak o całą przyrodę!

O lubuskiej turystyce rozmawiano w czwartek, 28 października, w Słońsku podczas VI edycji Lubuskiego Sejmiku Turystycznego. Spotkali się tu m. in. przedstawiciele władz regionu, naukowcy, przyrodnicy i osoby związane z branżą turystyczną. Co może przyciągać turystów do naszego regionu? Odpowiedzią na to pytanie jest chociażby miejsce, w którym zorganizowano konferencję. Odbywała się w sąsiedztwie Parku Narodowego Ujście Warty, w którym co roku schronienie znajdują setki tysięcy ptaków. I to właśnie te zwierzęta cieszą się w Polsce i na świecie coraz większym zainteresowaniem miłośników przyrody. Powstała już nawet odrębna gałąź turystyki nazwana z angielskiego birdwatching.

Są to osoby często wyposażone w bardzo dobry sprzęt taki jak lornetki, lunety, aparaty fotograficzne i dyktafony, które są w stanie niejednokrotnie zapłacić duże pieniądze, aby zobaczyć i sfotografować określony gatunek ptaków – mówi prof. dr hab. Leszek Jerzak, specjalista w dziedzinie ornitologii.

W Lubuskiem do tej pory opisano około 25 miejsc, w których można podziwiać i fotografować interesujące gatunki ptaków. – Chcielibyśmy, aby takie miejsca wskazać i opisać na terenie każdej gminy naszego województwa. Bo każda gmina ma się czym pochwalić, w każdej znajduje się ciekawe miejsce do obserwacji ptaków. Trzeba tylko je odnaleźć – podkreśla dr Paweł Czechowski z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Ale wzmożony ruch turystyczny to też zagrożenia dla i tak już mocno nadwątlonej przyrody. – Zdarzało się, że osoby fotografujące ptaki przywoziły na teren parku narodowego ze sobą padlinę. Ktoś inny rozstawił budę obserwacyjną w czasie, gdy obowiązywał zakaz wstępu do parku. Takie sytuacje zdarzają się i staramy się z nimi walczyć – mówi Konrad Wypychowski, dyrektor Parku Narodowego Ujście Warty. Izabela Engel z Biura Turystyki Przyrodniczej Dudek, która od lat prowadzi gospodarstwo agroturystyczne i pokazuje przyjezdnym uroki parku narodowego i jego okolic. – Obserwujemy wzrost zainteresowania turystyką i naszym parkiem narodowym. Przyczyniły się do tego rozwój internetu, rozbudowa sieci dróg, zmiana stylu życia. Osoby, które do nas przyjeżdżają, zostawiają pieniądze m. in. w hotelach, stacjach benzynowych, restauracjach, wypożyczaniach sprzętu, a nawet na myjniach samochodowych. Brakuje jednak odpowiednio rozwiniętej bazy. Turyści pytają o łódki, którymi mogliby popływać po Odrze i Warcie, brakuje wypożyczalni kajaków, mało jest ścieżek rowerowych, a dostęp do parku narodowego ogranicza ruchliwa i niebezpieczna droga krajowa nr 22 – wylicza Izabela Engel.

Uczestnicy sejmiku turystycznego zwracali uwagę na brak ścieżki rowerowej przy drodze krajowej nr 22, która mogłaby połączyć Kostrzyn nad Odrą, siedzibę parku narodowego i Słońsk. Możliwości są, bo w sąsiedztwie drogi biegnie nasyp nieużywanej od lat linii kolejowej. To właśnie na nim mogłaby powstać wygodna i bezpieczna droga dla rowerów. Mogłaby, ale od dwudziestu lat nie powstała. Czwartkową konferencję zorganizowała Lubuska Regionalna Organizacja Turystyczna LOTUR oraz Park Narodowy Ujście Warty. Odbyła się w całkiem nowym ośrodku muzealno-ekspozycyjnym, należącym do parku narodowego. Budowa zlokalizowanego w Słońsku obiektu trwała dwa lata i dziewięć miesięcy.

Wideo: Park Narodowy „Ujście Warty” pod wodą. To raj dla ptaków