Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pytania o serce

(zka)
Na pytania czytelników, dotyczące chorób serca, odpowiada dr n. med. specjalista kardiolog Jarosław Hiczkiewicz z Nowej Soli.

- Kilka lat temu zaczęłam się źle czuć. Dokuczały mi bóle w klatce piersiowej, takie za mostkiem. Pojawiały się najczęściej po wysiłku. Poszłam do lekarza, który rozpoznał u mnie chorobę niedokrwienną serca. Te bóle znowu wróciły. Właściwie nie przyjmuję innych leków, poza aspiryną...- To stanowczo za mało. Na pewno wymaga pani konsultacji kardiologicznej. Na podstawie tego, co pani mówi, nie można wykluczyć, że potrzebne będzie wykonanie koronarografii.

- Mam 62 lata. Choruję na cukrzycę i nadciśnienie. W wieku 48 lat miałam udar mózgu. Po powrocie ze szpitala do domu właściwie nie jestem pod stałą lekarską opieką. Nie byłam też skierowana na żadne badania. Obawiam się następnego udaru. Co powinnam robić, żeby mu zapobiec?- Już podczas pobytu w szpitalu z powodu pierwszego udaru, powinna być wykonana u pani pełna diagnostyka. Niestety, nie wszystkie szpitale mają takie możliwości. W pani sytuacji wykonanie badań specjalistycznych jest niezbędne Konieczne jest też leczenie nadciśnienia i cukrzycy, bo w połączeniu z nadwagą te schorzenia przyspieszają rozwój miażdżycy. A ona z kolei może prowadzić albo do kolejnego udaru, albo do zawału serca. Podkreślam: jest pani pacjentem wysokiego ryzyka i powinna być pani pod stałą kontrolą kardiologa i neurologa.

- Przeczytałam kiedyś o kobiecie, która nie zauważyła u siebie zawału serca. Do lekarza zgłosiła się dopiero po dwóch dniach, bo gorzej się poczuła. Czy to możliwe? -Możliwe. Aż 30 proc. zawałów serca przebiega bezobjawowo. Pacjenci dopiero po jakimś czasie, np. po wykonaniu u nich rutynowego ekg, dowiadują się, że przeszli zawał. Czasem nawet ekg tego nie wykazuje, a dopiero w echu serca widać uszkodzenia mięśnia serca. Jeśli zawał był niewielki, pacjent nie zauważa pogorszenia stanu zdrowia. Jeśli jednak jest większy, uszkodzenia serca są rozległe i dochodzi do kalectwa. Te uszkodzenia są tak duże dlatego, że po zawale, którego się nie zauważyło, człowiek normalnie żyje, chodzi, pracuje. Dochodzi do bardzo niekorzystnej przebudowy mięśnia sercowego. Warto wiedzieć, że zawał serca niekoniecznie musi być sygnalizowany klasycznym bólem zamostkowym. Czasem jest to ból żuchwy, łokcia, brzucha. Pacjent bagatelizuje to, bierze środek przeciwbólowy, nie zgłasza się do lekarza.

- Mam 57 lat. Niepokoją mnie kołatania serca. Zdarzają mi się zasłabnięcia, nie tracę jednak wtedy całkiem przytomności. Na ile niebezpieczne są takie objawy?- Bardzo niebezpieczne. Lek, który pani przyjmuje, to za mało. Wymaga pani pilnej diagnostyki kardiologicznej. Powinno zostać u pani wykonane badanie elektrofizjologiczne i może ablacja. Oba te badania można zrobić w nowosolskim szpitalu bez kolejki. Nie wykluczam, że może pani wymagać wszczepienia stymulatora serca.

- Mam 53 lata. Rozpoznano u mnie tętniaka aorty wstępującej. Oprócz tego mam cukrzycę, nadciśnienie. Przyjmuję zapisane leki. Najbardziej jednak niepokoi mnie ten tętniak. Dodam jeszcze, że mam sporą nadwagę.- Nie każdy rodzaj tętniaka jest aż tak niebezpieczny, jak się powszechnie uważa. Skoro jest pan pod kontrolą kardiologa i przyjmuje zapisane przez niego leki (te, o których mi pan opowiedział, są jak najbardziej właściwe), to nie ma powodu do obaw. Jest pan dobrze leczony. Jeśli chodzi o cukrzycę i nadciśnienie, nie powiem nic oryginalnego, podkreślając, że musi pan nadal regularnie zażywać zapisane leki, no i na pewno schudnąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska