To miał być historyczny dzień, wieńczący dwuletnie przygotowania do połączenia miasta z gminą. Odbyły się trzy nadzwyczajne sesje rad: miasta, powiatu, gminy. Trzy uchwały opiniujące połączenie, tego samego dnia miały trafić na biurko wojewody, by w środę trafiły na komisję samorządu i rządu. Wszystko po to, by nie organizować podwójnych wyborów (w listopadzie tego roku i ponownie w 2016 roku). I by duża Zielona Góra mogła sięgnąć po równie duże unijne pieniądze już w przyszłym roku. Stąd to przyspieszenie...
Wszyscy czekali na ruch gminy. Sesja rozpoczęła się o godz. 16. I już na wstępie padł wniosek formalny o wycofanie z porządku obrad uchwały o połączeniu miasta z gminą. Ale wnioskodawca, czyli wójt Mariusz Zalewski się na to nie zgodził. Prosił, by radni uszanowali wolę mieszkańców, a ci wypowiedzieli się w referendum za integracją z miastem.
Atmosfera była gorąca. Od razu było widać podział między radnymi. Obradom przysłuchiwał się prezydent miasta Janusz Kubicki i dwóch radnych PiS Kazimierz Łatwiński i Piotr Barczak.
W końcu - już w porządku obrad - radny Piotr Bandosz znów zgłosił wniosek formalny, by odesłać uchwałę do komisji. Siedmiu radnych zagłosowało za, sześciu było przeciw.
Co to oznacza? - Nie wiem jeszcze, co zrobimy. Zdecydujemy po rozmowie w Warszawie - stwierdził J. Kubicki.
Więcej przeczytasz w środę, 9 lipca w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z południa regionu
Zobacz też: Mamy już wielką Zieloną Górę! Radni zagłosowali za połączeniem miasta i gminy Zielona Góra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?