Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni Deszczna są jak zespół

Anna Rimke
- Już na początku kadencji zaapelowałem do wszystkich, żebyśmy nie prowadzili tu rozgrywek politycznych, a działali dla dobra gminy - mówi Jerzy Łochowicz
- Już na początku kadencji zaapelowałem do wszystkich, żebyśmy nie prowadzili tu rozgrywek politycznych, a działali dla dobra gminy - mówi Jerzy Łochowicz fot. Kazimierz Ligocki
- Pewnie, że na początku były podziały. Teraz 85 proc. uchwał jest jednogłośnie przyjmowanych, albo odrzucanych - mówi Jerzy Łochowicz, przewodniczący Rady Gminy. To największy sukces tej kadencji.

Radni gminy Deszczno słysząc o tym, że mają wziąć udział w naszym plebiscycie "Oceniamy władzę", od razu zapowiedzieli, że tworzą zespół i za wszystko odpowiadają razem. Porażki i sukcesy, to ich wspólny dorobek. - Już na początku kadencji zaapelowałem do wszystkich, żebyśmy nie prowadzili tu rozgrywek politycznych, a działali dla dobra gminy. Żebyśmy dali kredyt zaufania młodemu wójtowi - opowiada J. Łochowicz.

Do rady weszło tylko trzech radnych z obozu wójta Jacka Wójcickiego. Więc opozycja stanowiła druzgocącą większość: 12 do 3. Jednak szybko to się zmieniło. Dziś w radzie nie widać rozbicia na partie, ani obozy. - I dzięki temu udało się zrobić tak dużo - podkreśla przewodniczący Łochowicz. Podczas sesji nie ma sporów, ani przepychanek. - Wszystko mamy przedyskutowane na poziomie komisji. I tak naprawdę wtedy ustalamy, co się da, co nie. To wtedy przekonujemy nieprzekonanych, dyskutujemy - tłumaczą radni. - Jeśli nawet później z boku ktoś powie, że zawiązała się klika, to ja powiem: tak, ale klika w pozytywnym znaczeniu. Bo u nas nie ma radnych poszczególnych sołectw, którzy walczą tylko o swoje. Patrzymy globalnie na gminę - tłumaczy J. Łochowicz. Jako przykład podaje swoją wieś Dzierżów. Mimo, że jest szefem rady, droga w Dzierżowie doczeka się remontu dopiero w tym roku. Ważniejszy był Ulim, który był od lat zaniedbany.

Nie wszyscy jednak są tak optymistycznie nastawieni do pracy całej rady. - To jest jak w sporcie. Są liderzy, jedni pracują więcej, inni mniej. Ale chyba jednak najważniejsze, że w sumie budujemy pozytywny obraz gminy i że mieszkańcy to akceptują - mówi radny Tadeusz Koper. A mieszkańcy rzeczywiście są zadowoleni z tego, jak zmieniło się Deszczno. - Drogi remontowane, czysto wszędzie. No i jeszcze tyle się u nas dzieje. Ludzie przyjeżdżają na Święto Kurczaka, na zlot ciężarówek - wymienia pani Magda z Deszczna. Pan Mariusz też widzi w gminie zmiany na lepsze. - Ale czy to jest zasługa radnych? Nie jestem pewien - zastanawia się mężczyzna.

- Fakt, motorem promocji Deszczna jest wójt. I trzeba mu oddać, że potrafi zadbać o gminę. A naszym sukcesem, jako radnych, jest przede wszystkim to, że potrafimy się porozumieć właśnie dla dobra ogółu - mówi J. Łochowicz.

Sam wójt dobrze ocenia pracę Rady Gminy. - Inne samorządy mogą zazdrościć. Bo to jest wyjątkowa rada. Pracują merytorycznie, dogadują się ze sobą. I jeśli z jakąś uchwałą się nie zgadzają, to odrzucają ją jednogłośnie - mówi J. Wójcicki. Wójt nie ukrywa, że czasem dochodzi do ostrej wymiany zdań między nim a radnymi. Ale jedynie na komisjach bądź spotkaniach nieformalanych. - A sesje są nudne, bo już nikt z nikim się nie szarpie - śmieje się J. Wójcicki. Opowiada, że czasem przewodniczący rady aż żartuje, że on dziś zagłosuje inaczej niż pozostali, albo choć wstrzyma się od głosu, żeby urozmaicić posiedzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska