- Było trochę zamieszania, głosów sprzeciwu, ale ostatecznie uchwała podwyższająca podatek została przyjęta - informuje wójt Lubrzy Eugeniusz Chamarczuk.
U progu kryzysu
Zdaniem osób prowadzących prywatne firmy, wyższy podatek to dla nich podcinanie gałęzi, na której siedzą.
Przykładem jest jeden z parkingów w gminie. Ze stacją benzynową, sklepami, hotelem i myjnią dla tirów. Jego szef zwalnia ludzi.
- Wiem o tym, ale jak jest źle, to mam nadzieję, że będzie lepiej - mówi wójt Chamarczuk.
Źle może dziać się też w ośrodkach agroturystycznych i turystycznych.
- Wyższe podatki położą nas na kolana - przyznaje jeden z przedsiębiorców zajmujący się w gminie turystyką. Jak nie nazbiera pieniędzy na podatek, to systematycznie będzie wpadał w rosnące zadłużenie. - Pracujemy najwyżej trzy miesiące w roku i też nie zawsze jest obłożenie - tłumaczy.
Podejrzewa, że może dojść do tego, że w efekcie nie zapłaci podatków. A gmina z czasem zlicytuje jego majątek.
Zdaniem ludzi mających turystyczne biznesy w gminie podwyżka jest strzeleniem sobie samobója. - Mówi się o rozwoju turystyki, ale jednocześnie nie wspiera się osób żyjących z turystów - dziwią się przedsiębiorcy.
Podkreślają, że dwie wielkie imprezy w roku (przyp. red. - Noc nenufarów i Zlot pojazdów militarnych) sytuacji nie rozwiązują. To tylko cztery dni w roku, kiedy w Lubrzy są tysiące turystów.
- Jesteśmy u progu kryzysu, nie powinno się teraz podwyższać podatków tylko przeczekać trudny czas - mówi Ryszard Skonieczek zajmujący się turystką w Lubrzy. - To dotknie przede wszystkim gminy małe i uboższe - dodaje.
Podwyżka konsultowana
Wójt Chamarczuk zapewnia, że konsultował 10-procentową podwyżkę. - Przez pięć lat stawka podatków dla ludzi mających własne biznesy w gminie była taka sama - wyjaśnia szef gminy.
Czy wójt nie obawia się, że wyższe podatki mogą doprowadzić do upadku turystki w gminie? - Dla niektórych to suma około dwóch, może trzech tysięcy złotych - odpowiada Chamarczuk.
Ale dla innych to ponad 20 tys. zł rocznie! - Faktycznie. Jednak gmina wspiera przedsiębiorców zajmujących się turystyką, chociażby przez udział w targach czy tworzeniu ulotek reklamowych, za które praktycznie nie płacą - mówi.
Wójt podaje przykład działań gminy, które mają na celu rozwój działalności turystycznej. Jednym z nich jest projekt pieniędzy na rozwijanie firm. - W sumie niektórzy dostali po około 50 tys. zł. - wylicza.
Dołożyli urzędnikom
Przedsiębiorcy oburzają się, że radni zdecydowali się na pięcioprocentową podwyżkę płac dla urzędników. - Nam się odbiera, żeby dać pieniądze innym - żalą się.
Faktycznie, taka podwyżka została ustalona. - Mamy kilku ludzi, którzy i tak chcieli od nas uciekać. Na przykład informatyk, który zrezygnował z pracy - mówi szef gminy. To efekt płac na poziomie nieco ponad tysiąca złotych.
Wójt przyznaje, że to jest trochę jak błędne koło. Jednym trzeba zabrać, żeby dołożyć innym. - Z drugiej strony jak nie będę miał kadry, to będą zarzuty, że gmina jest źle zarządzana - mówi E. Chamarczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?