Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny niewinny. Koniec procesu o butlę wody.

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
- Wyrok jest sprawiedliwy - uważa obrońca radnego Dudkowiaka Tomasz Czapczyński.
- Wyrok jest sprawiedliwy - uważa obrońca radnego Dudkowiaka Tomasz Czapczyński. fot. Dorota Nyk
- Niewinny - tak wczoraj zadecydował sąd o Jarosławie Dudkowiaku, popularnym głogowianinie obwinionym i podejrzanym o wyniesienie butli z wodą z Głogowskich Obiektów Sportowych.

J. Dudkowiak, który jest radnym miejskim znanym z krytycznych uwag wobec władz miasta, był podejrzany o to, że 5 marca, kiedy pracował w GOS jako kierownik, wyniósł bez wiedzy przełożonych kilkunastolitrową butlę z wodą o wartości 25 zł. Innymi słowy - że ją po prostu ukradł. Doniesienie na policję złożyli w tej sprawie jego ówcześni zwierzchnicy.

W lipcu Dudkowiak stanął przed sądem obwiniony o wyniesienie butli wody z GOS. Wczoraj odbyła się ostatnia rozprawa w tym procesie. Zeznawało dwóch świadków. Pracownica GOS, była podwładna Dudkowiaka - która wydawała butlę z wodą jednemu z pracowników, na polecenie kierownika. Także prezes GOS Zbigniew Leszko.

Po ich wysłuchaniu sąd wydał wyrok. Sędzia Andrzej Molisak uznał, że J. Dudkowiak jest niewinny. Według niego nie ulega wątpliwości, że wziął wodę ze swojej firmy na prywatny użytek. Jest to odnotowane przez kamery monitorujące, przed nikim tego nie ukrywał i zrobił to w świetle dnia. Jednak w ocenie sądu jego zachowanie nie wypełniło tzw. znamion podmiotowych czynu, o który był obwiniony. Po prostu nie zrobił tego umyślnie i z zamiarem ukrycia tego, że wyniósł wodę.

Przecież - zdaniem sądu - wiedział, że są kamery monitoringu. - Nie zaprzeczał, że woda jest u niego i chciał się z niej rozliczyć - powiedział sędzia w uzasadnieniu. - Inną kwestią jest, czy postąpił słusznie, czy nie, że od razu nie zapłacił za wyniesioną wodę. Ale za to potem chciał się rozliczyć. Przyznał się nawet tu przed sądem, że wcześniej już tak robił - co nie zostało zauważone.

Koszty postępowania sądowego w tej sprawie poniesie skarb państwa. Wyrok jest oczywiście nieprawomocny i można się od niego odwołać. Po jego ogłoszeniu J. Dudkowiak bardzo się wzruszył, jeszcze na sali sądowej. Zwyczajnie się rozpłakał i musiała go pocieszać żona.

- Wyrok jest sprawiedliwy i zadowalający nas - powiedział po zakończeniu procesu jego obrońca Tomasz Czapczyński. Zapowiedział też, że nie przewiduje procesu przeciwko władzom GOS-u.

Przypomnijmy, że J. Dudkowiak 5 marca kazał jednemu z pracowników wynieść z firmy wodę dla siebie. Ten pracownik to zrobił, przyniósł mu butlę na parking, włożyli ją do samochodu. Zarejestrował to firmowy monitoring. W ewidencji wody na polecenie Dudkowiaka zostało zapisane, że woda ta została wyniesiona "na zewnątrz".

Dowiedział się o tym prezes Z. Leszko. Dostał od swoich pracowników film z nagraniem. 30 marca J. Dudkowiak złożył wypowiedzenie z pracy, a dzień później Leszko zawiadomił policję o tym, że wyniósł wodę z firmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska