Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratujemy 500 drzew!

Redakcja
Maciej Stadniczuk ze stowarzyszenia Wspólnota Kulturowa niepokoi się o przyszłość lubuskich alei. Obawia się, że ta wycinka pociągnie za sobą następne.
Maciej Stadniczuk ze stowarzyszenia Wspólnota Kulturowa niepokoi się o przyszłość lubuskich alei. Obawia się, że ta wycinka pociągnie za sobą następne. fot. Mariusz Kapała
Lipy i kasztanowce, które tworzą piękną aleję między Sulechowem i Skąpem, na razie nie pójdą pod topór! Po serii artykułów w "GL" zdecydował o tym Zarząd Dróg Wojewódzkich.

- Wstrzymałem wycinkę - poinformował Grzegorz Szulc, zastępca dyrektora ZDW, który przyjął nas wczoraj w swoim gabinecie. - Ogłosiłem "rozejm" na czas rozmów. Wnioskowałem o usunięcie lip i kasztanowców ze względu na bezpieczeństwo kierowców. W ubiegłym roku aż 33 osoby zginęły na lubuskich drogach w wyniku zderzenia z drzewem.

- Na świecie oddziela się jezdnie specjalnymi barierami. Wtedy nie ma możliwości, by kierowca zabił się na drzewie! - zauważa Maciej Stadniczuk ze stowarzyszenia Wspólnota Kulturowa.

Nie do zastąpienia
- Nasz kraj przeżywa podobny skok cywilizacyjny, jaki na zachodzie miał miejsce 40-50 lat temu. I tam wtedy także wycinano aleje - przypomina Szulc. - Tendencja w budowie dróg jest taka, by uwzględniać ewentualne błędy kierowców. Czy ten, który omija przeszkodę leżącą na drodze, stracił panowanie nad pojazdem, zasłabł za kierownicą, czy nawet wsiada do auta po piwie ma za to płacić śmiercią?

- Ale to nieprawda, że dziś w Europie usuwa się przydrożne drzewa! Na początku lat 90. niemiecki automobilklub ADAC zorganizował akcję "Niemieckie aleje nie do zastąpienia" i w ten sposób ocalono je w Brandenburgii, Saksonii czy Meklemburgii. Jak? W samej Brandenburgii zbudowano 1.400 km barierek ochronnych! - stwierdza Agata Kusznierewicz-Sikora, która jest przyrodnikiem i na co dzień opiniuje wycinki.

- Zarządzamy 1.550 km dróg wojewódzkich. W Polsce na drogi idzie 0,2 proc. budżetu państwa, podczas gdy na zachodzie 2-3 proc. Metr wspomnianej barierki kosztuje 200 zł, czyli kilometr - 200 tysięcy... - przyznaje dyrektor.

Do 10 grudnia

- Czy pan chce, żeby podobne aleje zniknęły z naszego krajobrazu? - pyta Stadniczuk?

- Też bym chciał, żeby pozostała - deklaruje Szulc. - Lecz część drzew ze względów bezpieczeństwa naszym zdaniem powinna zostać usunięta. Jeśli otrzymam decyzję o pozostawieniu niektórych, jest jasne, że nie zostaną wycięte. Wstrzymuję wycinkę do 10 grudnia.

Zbigniew Woch, wójt Skąpego, jest zadowolony z przerwania prac. - To dobra decyzja - mówi. - Bo nie należy eskalować konfliktu. Jeśli się uda ocalić choć 20 drzew, to będzie sukces nas wszystkich!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska