Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratujmy nas i naszą planetę! - apelują licealistki w filmie. - Odkręcajcie nakrętki, wyciągajcie ładowarki z kontaktu

Opracowanie Leszek Kalinowski
Wideo
od 16 lat
Uczennice z IV LO "Lotnik" w Zielonej Górze - mimo pandemii koronawirusa - kontynuują projekt społeczny EkoGroszki. Uczą dzieci, jak segregować śmieci, oszczędzać wodę i energię, dbać o to, by np. nie zabrakło nam pszczół. Zobacz film, jaki nagrały!

Pomysłodawczyniami wzięcia udziału w Olimpiadzie Zwolnieni z Teorii są Karolina Smaruj i Aleksandra Czubkowska. Do udziału w projekcie namówiły jeszcze koleżanki: Milenę Rogowską, Katarzynę Salwerowicz i Dominikę Trybus. Zgrany zespół to uczennice IV Liceum Ogólnokształcącego „Lotnik” w Zielonej Górze.

Uczennice z IV LO "Lotnik" wymyśliły projekt EkoGroszki

- Dołączyłyśmy do platformy Zwolnieni z Teorii, która umożliwia i pomaga licealistom i studentom zrealizować swój pierwszy projekt społeczny. My stworzyłyśmy grupę projektową o nazwie EkoGroszki – opowiadają licealistki. – O co w tym wszystkim chodzi? O edukację ekologiczną dla najmłodszych, czyli przedszkolaków i uczniów z klas I-III szkół podstawowych.
Do tego, kiedy w Polsce pojawił się koronawiurs i wprowadzono różne ograniczenia, licealistki z IV LO prowadziły zajęcia edukacyjne złożone z dwóch części.

Trwa głosowanie...

Czy oszczędzasz wodę i prąd?

Ekologia. Planeta za 20 lat i nadawanie drugiego życia przedmiotom

- Pierwsza teoretyczna. Tłumaczyłyśmy, jak poprawnie segregować śmieci, pokazywałyśmy alternatywy plastiku i przekonywałyśmy, że życie ekologiczne nie jest skomplikowane, a daje dużo satysfakcji – mówi Aleksandra Czubkowska. - Część druga była plastyczno-manualna. Uczniowie szkół tworzyli plakaty, które pokazywały, jak wyobrażają sobie nasza planetę za 20 lat, gdyby ludzie o nią nie dbali.

W grupach przedszkolnych tworzyliśmy instrumenty muzyczne i pokazywałyśmy, że można nadać drugie życie przedmiotom w naszym domu, które codziennie lądują w śmietnikach.

Koronawiurs zamknął przedszkola. No to nakręciłyśmy film na YouTubie

Sytuacja spowodowana pandemią koronawirusa zaskoczyła licealistki. Placówki oświatowe zostały zamknięte.
- Poddawanie się i siedzenie w miejscu to czynności, pod którymi się nie podpisujemy – podkreślają uczennice. - Na dobre pomysły długo nie trzeba było czekać. Każda z nas nagrała się opowiadając o temacie, który wcześniej poruszała na zajęciach z dzieciakami. Organizacja to ich mocna strona. Po kilku dniach wszystkie nagrania były gotowe. Flim można znaleźć na YouTubie.

W jaki sposób ten film trafia do uczniów? Do szkoły wysyłany jest przez grupę projektową link, dzięki któremu w łatwy sposób, można znaleźć dawkę edukacji z krótkim opisem, kim jesteśmy i o czym jest ten film.

Zdalne nauczanie: segregowanie śmieci, oszczędzanie wody i energii

- Ze względu na nowość, jaką jest zdalne nauczanie i dużo pracy w szkole, z dużą częścią placówek nie udaje nam się nawiązać kontaktu – zauważą Aleksandra Czubkowska. - Jednak gdy już do takiego dochodzi, spotykamy się z dużym entuzjazmem i zaciekawieniem.

Dzieci uczą się, że każdy z nas każdego dnia ma wpływ na to, w jakich warunkach żyjemy.

Choćby poprzez właściwe segregowanie śmieci (np. chusteczek higienicznych nie wrzucamy do papieru), oszczędzania wody (nie puszczaj jej cały czas, gdy np. myjesz zęby), energii (wyciągnij ładowarkę z kontaktu, gdy już naładujesz telefon). Licealistki namawiają, byśmy na zakupy wzięli zawsze torbę, siatkę wielokrotnego użytku a nie plastikową reklamówkę.

Pomagają nam: Centrum Przyrodnicze, Stowarzyszenie Start, So!Socks

Licealistki podkreślają, że nie działają same. Spotkałyśmy się z pomocą Centrum Przyrodniczego.
- Pani kierownik przyjęła nas z otwartymi ramionami i zaoferowała wolontariat. Mogłyśmy więc sprawdzić się w pracy z dzieciakami – mówi Ola. - Stowarzyszenie Twórczych Rodziców STAR pomaga nam w sprawach finansowych i zawsze służy dobrą radą. A EkoGroszkowe grafiki stworzone zostały przez panią grafik z zielonogórskiej firmy młodzieżowej So!Socks. Otrzymujemy duże wsparcie od rodziny i przyjaciół, którzy pomagali i pomagają nam nadal w realizacji naszego projektu.
Jak dodają uczennice, projekt ten nie tylko nauczy je na przyszłość, jak od zera stworzyć taką działalność, ale też jak radzić sobie w stresujących sytuacjach, jak działać pod presją czasu, występować przed ludźmi.

- Przede wszystkim pokazał, jaka każda z nas jest, jak dużo daję od siebie i jak wiele potrafi poświęcić dla dobra całego zespołu – podkreślają licealistki z „Lotnika”. - Mamy nadzieję, że dzieciom nasze zajęcia podobają się tak bardzo jak nam ich przygotowanie i wykonywanie zadań.

POLECAMY TEŻ

Centra Zielonej Góry, Nowej Soli, Świebodzina zawsze przyciągają rzesze mieszkańców. Nie tylko, by zajrzeć do sklepów, zjeść coś dobrego w restauracji, pobawić się z dzieckiem na placu zabaw czy po prostu pospacerować. Teraz dobrze nam znane miejsca zrobiły się puste i smutne. Zobacz, jak było przedtem, a jak jest dziś!- Przechodzę codziennie deptakiem do pracy. Zawsze spotykałam znajome mi twarze. I było jakoś raźniej. Miasto budziło się do życia. A gdy wracałam, ludzi było jeszcze więcej. Czuło się, że się żyje - opowiada pani Milena z Zielonej Góry. - Teraz bardzo mi smutno, bo nie tylko deptak, ale i inne ulice opustoszały. Zrobiło się jakoś tak dramatycznie, tragicznie. Raz się nawet z tego smutku popłakałam, bo emocje sięgnęły zenitu. Wciąż mam jednak nadzieję, że to minie jak zły sen, i znów zobaczę uśmiechnięte twarze na deptaku, dzieci biegające po placu zabaw, gości siedzących w ogródkach restauracji. Podobne głosy słyszymy w Nowej Soli. Miejsca rekreacji pozamykane. Ulubione cele spacerów nowosolan musiały iść w zapomnienie. Teraz musi wystarczyć balkon lub najbliższa okolica, jeśli to możliwe. Wszyscy musimy się chować po domach, by wygrać z koronawirusem, by maksymalnie opóźnić i rozciągnać w czasie kolejne zarażenia. Bo inaczej nie damy rady. - Ja muszę korzystać z publicznej komunikacji. Niestety, nie mam wyjścia, nie mogę zdalnie pracować, a żyć z czegoś trzeba - mówi pan Bogdan z Nowej Soli. - Dziwnie się czuję, gdy wszędzie takie pustki. Przyzwyczaiłem się przez lata do zupełnie czegoś innego. Teraz pustka i cisza. Na dworcach, peronach, stanowiskach autobusowych. W Świebodzinie też centrum świeci pustkami. Nawet w ładną pogodę ludzie się mobilizują i jak nie muszą wychodzić, siedzą w domach.  I tak powinno być. A ten pusty deptak czy okolice pomnika Chrystusa Króla znów się zapełnią ludźmi. - Czekam z niecierpliwością, kiedy wszystko wróci do normy i znów odwiedzać nas będą turyści, pielgrzymi. Tu nie chodzi tylko o to, że dzięki nim zarabiamy. To zawsze okazja do kontaktu z innymi ludźmi. porozmawiania, nawiązania nowych znajomości. Bo i tak się zdarza, że te kontakty potem się rozwijają - przyznaje pani Barbara ze Świebodzina. - Teraz tylko pustka. ZOBACZ TEŻPOCIĄGI ODWOŁANE, CO Z BILETAMI;nfPOLECAMY TEŻCZEKAMY NA KONIEC EPIDEMIIZobacz też: Pierwsze mikroskopowe zdjęcia koronawirusa. Efekt pracy rosyjskich naukowców<script async defer class="XlinkEmbedScript"  data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/3d52d68c-051e-bdb4-afb0-94a52ba2bbb6,8dad734e-5e04-e3bc-cbb1-fd14843e50f3,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1" ></script>

Koronawirus spustoszył te znane miejsca w lubuskich miastac...

Tegoroczni maturzyści z łezką w oku oglądają zdjęcia ze studniówek. Czy ktoś wtedy przypuszczał, że koronawirus tak namiesza w najważniejszym egzaminie w życiu?

Okazuje się, że studniówki nie były na sto dni przed maturą....

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska