Ludziom nie uśmiecha się mieszkanie w pobliżu wielkiej chlewni. - Ostatnio była tu hodowla bydła. Padlina leżała tygodniami, a krowy cieliły się na oczach dzieci - mówi Ireneusz Kuszwara, którego posesja graniczy z byłym PGR-em.
Razem powalczą
Smród i robactwo - tego najbardziej obawiają się mieszkańcy. - Jak hodowali tu krowy, było tego pełno i moje dzieci chorowały. Nie chcę powtórki - denerwuje się Bożena Okseniuk. Żeby walczyć z przedsiębiorcą, w Sławnie powstało Stowarzyszenie Ekologiczna Wieś.
Biznesmen Robert Tuz dziwi się protestującym. - Mam zamiar hodować tu kilkaset świń. Hodowla będzie oparta na najnowszej technologii. Przykry zapach będzie niwelowany - zapewnia. Podaje przykład miejscowości Osowa Sień w Wielkopolsce, gdzie jest podobna hodowla. - Zapachy nie są tam problemem - twierdzi. - Sprawdziliśmy to! Zadzwoniliśmy do sołtys Osowej. Powiedziała nam, że hodowla to ich największy problem! - grzmi Czesław Jakubowski.
Mogą się odwołać
Decyzja w sprawie chlewni zapadnie w strzeleckim magistracie. - Jeżeli pan Tuz złoży wszystkie dokumenty, nie będzie podstaw, żeby mu zabronić inwestycji. Urząd musi postępować zgodnie z prawem - stwierdza Bożena Dubel, zastępca burmistrza Strzelec Kraj. Dodaje jednak, że stowarzyszenie będzie mogło się odwołać od decyzji. - Tak zrobimy, bo nie pozwolimy się zatruwać - zapowiadają mieszkańcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?