Ogień zauważyli domownicy. - To wszystko działo się błyskawicznie. Najpierw wyglądało to tak, jakby mocno kopciło się z komina a potem buchnęły duże płomienie - mówi jeden sąsiadów. Żywioł natychmiast ogarnął dach i pomieszczenia na poddaszu. Płonął też drewniany strop. - Prawdopodobnie od pieca zapaliły się drewniane schody - mówili strażacy, którzy przez ponad dwie godziny walczyli z żywiołem. Kolejne kilkadziesiąt minut dogaszali zgliszcza.
Ciemności nie pozwalały na ocenę strat, jednak to czego nie strawił ogień, zniszczyła woda użyta do gaszenia pożaru. - Oby tylko mrozu nie było, bo mogą popękać mury nasiąknięte wodę - mówi sołtys Marcin Szczota. Zapewnia, że wieś nie pozostawi pogorzelców bez pomocy. Na miejsce tragedii natychmiast przyjechali włodarze Recza. - Nie mamy w chwili obecnej wolnych lokali, ale przygotowaliśmy koce, materace i pokoje w Ośrodku Pomocy Społecznej. Okazuje się jednak, że pod dach przyjęły ich już rodziny. W tej chwili jeszcze nie mogę powiedzieć w jaki sposób, ale zapewniam, że nie zostawimy ich bez pomocy - mówi burmistrz Józef Romanowski. W tym celu powoła rano sztab kryzysowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?