Byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie nie udało się zbudować w Polsce drugiej Japonii, ale na lokalną skalę udało się to prezydentowi Nowej Soli Wadimowi Tyszkiewiczowi. Bo budowa fabryki telewizorów ciekłokrystalicznych firmy Funai, jaka tu powstanie, ma być początkiem ekspansji tej firmy w Polsce. To pierwsza ich inwestycja w naszym kraju. Wczoraj wiceprezes Funai Electronic Yoshio Nakajima podkreślał wsparcie i pomoc ze strony prezydenta miasta. A prezydent dziękował szefom Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i starostwu nowosolskiemu, bo to wspólny sukces wielu instytucji.
Rekord szybkości
Japończykom bardzo zależało na czasie. Chcieli szybko sfinalizować procedurę zakupu gruntów pod fabrykę, załatwić wszelkie pozwolenia. - Wszystko poszło bez opóźnień. To, co wydawało się niemożliwe, udało się: pobiliśmy rekord w szybkości podejmowania decyzji - mówi Tyszkiewicz. Jak tłumaczył wczoraj Masahito Honda z Funai Electronic, ich firma chce przenieść produkcję telewizorów z Chin do Polski. M.in. dlatego, że stąd bliżej do hurtowych odbiorców w Europie Zachodniej. Największym odbiorcą telewizorów Funai jest amerykańska sieć marketów Wall Markt, a od pewnego czasu krążą pogłoski, że ta sieć zamierza wejść na europejski rynek.
Dziś Funai jest w stanie sprzedawać na całym świecie nawet milion swoich produktów dziennie, a roczny obrót firmy rośnie od kilkunastu lat i wynosi dziś 3,6 mld dolarów. W przyszłym roku ma wynieść 4 mld dolarów. W przyszłości z taśmy montażowej w Nowej Soli, oprócz telewizorów, mają schodzić także odtwarzacze DVD. Potwierdził to wczoraj wiceprezes Nakajima.
Praca głównie dla pań
Japończycy chcą, by nie tylko tempo przygotowania dokumentacji było rekordowe, ale i budowa fabryki. Zaczną jeszcze w listopadzie. W ciągu zimy pod dachem hal ma znaleźć się 8 ha terenów nowosolskiej podstrefy ekonomicznej. A najpóźniej w czerwcu powinna ruszyć produkcja. - Na liniach montażowych planujemy zatrudnić głównie kobiety - stwierdził Nakajima. - W początkowej fazie produkcji przyślemy fachowe kadry z Japonii, a potem spośród polskich pracowników będzie się rekrutować także kadra zarządzająca.
Szefem nowosolskiej fabryki ma być Shigeki Saji - prezes nowo powołanej spółki Funai Electronic Polska. Zdaniem władz Nowej Soli, japońska inwestycja będzie mocno oddziaływać na cały region, dzięki współpracy z Uniwersytetem Zielonogórskim. Japończycy nie wykluczają bowiem wykorzystywania także polskiej myśli technicznej.
Ile pracownicy będą zarabiać w fabryce Funai? Wiceprezes Nakajima stwierdził, że za wcześnie, by o tym mówić. - Chcemy być największym pracodawcą w regionie. Docelowo zatrudnimy nawet tysiąc osób - dodał.
Jeśli tak się stanie, to Funai będzie drugim pracodawcą w regionie, po żarskim Kronopolu, który zatrudnia ok. 1.200 osób, ale pierwszym tak wielkim, który powstaje ,,od zera'', na ugorach strefy ekonomicznej.
Wysłuchali poloneza
Wczoraj Japończyków podejmowały z pompą władze miasta, wojewoda i lokalni przedsiębiorcy. Goście wysłuchali koncertu muzyki uwielbianego przez nich Fryderyka Chopina. Poloneza zagrała uczennica nowosolskiej szkoły muzycznej Justyna Różniewicz. Przyznała, że miała ogromną tremę, choć polonez był jej utworem egzaminacyjnym. - Ale nad klawiaturą fortepianu zawsze się uspokajam - stwierdziła po koncercie.
Prezes K-SSSE Krzysztof Dołganow wręczył wiceprezesowi Nakajimie pozwolenie na budowę (pierwsze w historii strefy przyznane firmie z Kraju Kwitnącej Wiśni), a Japończycy podarowali władzom Nowej Soli płaskoekranowy ciekłokrystaliczny telewizor. Oczywiście produkt Funai. Nakajima stwierdził na zakończenie, że Polskę i Japonię wiążą od dawna bliskie więzi polityczne i kulturowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?