Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resztki jedzenia z plastikiem i stare szmaty w papierze

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 [email protected]
Krzysztof Mularczyk z MPOiRD pokazuje zawartość pojemnika, w którym powinny znaleźć się jedynie czyste  plastikowe odpady. A jest na przykład brudna butla po oleju silnikowym.
Krzysztof Mularczyk z MPOiRD pokazuje zawartość pojemnika, w którym powinny znaleźć się jedynie czyste plastikowe odpady. A jest na przykład brudna butla po oleju silnikowym. Małgorzata Trzcionkowska
Mniej niż połowa odpadów zebranych selektywnie nadaje się do powtórnego przetworzenia. Nie potrafimy segregować śmieci.

- W koszach do segregacji często znajdują się odpady, które nie powinny do niego trafić - stwierdza Krzysztof Mularczyk, pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania i Robót Drogowych. Mogę powiedzieć z doświadczenia, że najlepiej selektywna zbiórka wychodzi na osiedlu XXX-lecia, zaś najsłabiej koło bloków przy ul. Szprotawskiej. Podczas opróżniania pojemników nie jesteśmy w stanie wychwycić i wyjąć takich rzeczy.

Podczas ostatniej sesji rady miasta Wojciech Szumski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania i Robót Drogowych wskazywał, że do powtórnego przetworzenia nadaje się zaledwie mała część odpadów segregowanych. Bo ludzie wrzucają do pojemników rzeczy, które powinny trafić w inne miejsce. To często wynika z nieświadomości.

Przeczytaj też:Oto majątki naszych posłów i senatorów. Zobacz, ile mają na koncie i co w garażu

W koszach do plastiku są na przykład pojemniki po oleju silnikowym, czy małe pojemniczki z resztkami jedzenia, które przed wyrzuceniem powinny zostać przynajmniej opłukane pod kranem.
Co pani wrzuca? Zapytaliśmy mieszkankę miasta, która wyszła z workiem do pergoli przy ul. Szprotawskiej.

- Mam różne rzeczy - powiedziała nam. - Kubeczki po jogurcie mam spakowane osobno i trafią do plastiku - pokazuje. A kartony po mleku i sokach do papieru.

Kobieta była bardzo zdziwiona, gdy dowiedziała się od nas, że kartoniki powinny trafić do kosza z odpadami ogólnymi, bo są wykonane z materiałów łączonych. Częściowo z papieru, częściowo z folii.

- Około 45 procent odpadów zebranych selektywnie "u źródła" w Żaganiu nadaje się do ponownego przetworzenia czyli recyklingu - wylicza Joanna Blinow z zakładu Zagospodarowania Odpadów w Marszowie. - W praktyce to oznacza, że na 10 ton tworzyw sztucznych przywożonych do nas, 4,5 tony trafia do firm recyklingowych. Pozostałe 55 proc. tworzyw sztucznych poddajemy rozdrobieniu i w ten sposób powstaje surowiec do produkcji paliwa zastępczego RDF. Takie paliwo jest wykorzystywane w cementowniach.

J. Blinow pociesza, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że nie potrafimy segregować. Bo należy wziąć pod uwagę, że nie wszystkie tworzywa sztuczne można wykorzystać powtórnie. Mają na to wpływ czynniki techniczne i ekonomiczne. W odpadach selektywnie zebranych zdarzają się również odpady, które należało zanieść do punktu selektywnej zbiórki lub powinny zostać przekazane podczas akcji zbierania odpadów wielkogabarytowych. Na przykład węże ogrodowe, meble, części samochodów i inne.- Poziom segregacji odpadów "u źródła" wzrasta z każdym rokiem - podkreśla J. Blinow. - Obecnie w Żaganiu wynosi on 18 proc. To jest bardzo dobry wynik, który obok Lubska, z poziomem 21 proc. stawia miasto w czołówce Łużyckiego Związku Gmin, pod względem segregacji odpadów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska