Igor zdał do szóstej klasy szkoły podstawowej, natomiast jego siostra Inga jest gimnazjalistką. Ich wspólną pasją są rowery. Dzięki nim poznali nieomal wszystkie zakątki Ziemi Międzyrzeckiej.
- Dotarliśmy nawet do pomnika wilka pod Bukowcem, choć prowadząca tam leśna droga nie jest oznakowana. A szkoda, bo to jedno z najciekawszych i najbardziej malowniczych miejsc w okolicach naszego miasta - mówią.
Wiosną br. rodzeństwo wystartowało w konkursie ,,Wakacje na dwóch kółkach'', który już od 39 lat organizują dziennikarze programu trzeciego Polskiego Radia.
- Polega na tym, że trzeba opisać swoje wycieczki rowerowe. W poprzednim roku startowaliśmy w tym konkursie i oboje zostaliśmy wyróżnieni. Postanowiliśmy ponownie spróbować sił. Było warto. Tym razem zostaliśmy laureatami - mówią młodzi międzyrzeczanie.
Miód w skansenie
Od maja do lipca rodzeństwo zjeździło rowerami najbardziej malownicze zakątki Ziemi Międzyrzeckiej. Zaczęli od Pszczewa. Po godzinie pedałowania byli już przy muzeum Dom Szewca na pszczewskim rynku. Poznali tam historię miejscowości, po czym udali się do skansenu pszczelarskiego Tadeusza Bryszkowskiego.
- Gospodarz pokazał nam wyrzeźbione przez siebie ule, narzędzia używane przez bartników i pszczelarzy, a na koniec poczęstował nas pysznym miodem. Pychota - wspominają.
Kolejnym etapem były fortyfikacje Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Do trasy turystycznej w Pniewie dojechali polnymi drogami. Na stawach przed Kęszycą pobłądzili, dlatego dojazd zajął im aż kilka godzin.
W bunkrach ich przewodnikiem był Stanisław Witwicki. Mieli szczęście, bo zobaczyli tam kilka nietoperzy, choć sezon ich zimowej hibernacji właściwie się już skończył.
Rodzinne hobby
Wracając z Pniewa zatrzymali się w Nietoperku. W stacji chiropterologicznej poznali zwyczaje gacków i nocków, zwiedzili też lapidarium, które powstało w centrum wsi z inicjatywy Wacława Nycza.
Potem opisali swoje rowerowe eskapady w dwóch osobnych brulionach. Ich relacje ilustrują zdjęcia zrobione przez ojca Dariusza Szymańskiego. W czasie wycieczek towarzyszyli im rodzice. Trasy planowali razem z mamą Mariolą, a ojciec był logistykiem i intendentem.
- Rowery to nasze rodzinne hobby. Bardzo się cieszymy wraz z mężem, że dzieciaki zaraziły się tą pasją od nas - mówi ich mama Mariola.
Międzyrzeczanie wysłali bruliony na konkurs radiowej ,,trojki''. Ku swemu zaskoczeniu i wielkiej radości - oboje zostali laureatami. W nagrodę pojadą w sobotę do Warszawy, a potem na 10 dni do Szklarskiej Poręby. Ostatnim akordem wycieczki będzie wyjazd do francuskiej Alzacji. - Opłaca się mieć hobby - mówią Inga i Igor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?